Tomasz Terlikowski: Barbarzyńcy u bram

Europa zdycha. I to w znaczeniu dosłownym.

Publikacja: 26.07.2015 22:15

Tomasz Terlikowski: Barbarzyńcy u bram

Foto: Fotorzepa

W minionym tygodniu mieliśmy kolejny tego dowód. Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu uznał za stosowne zmusić Włochy do wprowadzenia do systemu prawnego związków osób tej samej płci. W ślad za tym wyrokiem pójdą pewnie następne i lewaccy sędziowie będą wymuszać wprowadzanie podobnych rozwiązań prawnych także w innych państwach. A dziennikarze, jak Ewa Siedlecka z „Gazety Wyborczej", będą zapewniać, że na tym polega postęp i cywilizacja.

Wniosek ten jednak nie wytrzymuje najsłabszej, choćby empirycznej krytyki. Historycznie bowiem cywilizacje, które zaczęły niszczyć rodzinę i promować rozmaite społeczne czy seksualne dewiacje, nieodmiennie upadały. A przyczyną ich upadku byli – co też niezmienne – barbarzyńcy, którzy, nawet jeśli szczególnie moralni nie byli, to dbali o relacje rodzinne i wierzyli we własny naród, własną siłę plemienną czy religię, a nie w to, że mają prawo do każdej seksualnej patologii.

My w Europie mamy już naprzeciw siebie taką siłę. Jest nią plemienny w swojej strukturze islam, którego wyznawcy z rosnącym obrzydzeniem, a także pogardą spoglądają na Europę. Oni już wiedzą, że Europa – choć podłączona do rozmaitych kroplówek – jest martwa, że można z nią zrobić, co się chce, jej liderzy są bowiem tak pochłonięci troską o rzekome prawa dla homoseksualistów i walką z homofobią, że nie dostrzegają realnych zagrożeń.

Tymczasem kilkanaście dni temu francuska policja zatrzymała mężczyznę, który chciał wysadzić kościół podczas niedzielnej mszy świętej. Zamachowcy grożą kolejnym krajom zajęciem ich terenów i wprowadzeniem szariatu, a coraz liczniejsze dzielnice w miastach europejskich już są rządzone przez islamskich fanatyków, którzy potrafią np. pobić kobietę, która jest ich zdaniem zbyt skąpo ubrana.

Odpowiedzią Zachodu na ten pochód barbarzyńców jest... uciszanie tych, którzy mają odwagę o tym mówić. I systematyczne oskarżanie o fanatyzm i fundamentalizm katolików, którzy jako jedyni jeszcze chcieliby (przynajmniej część z nich) zatrzymać pochód islamu.

Dlatego nie warto zadawać pytania, czy Europa umrze. Należy raczej pytać, kiedy to się stanie.

Autor jest redaktorem naczelnym TV Republika

 

W minionym tygodniu mieliśmy kolejny tego dowód. Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu uznał za stosowne zmusić Włochy do wprowadzenia do systemu prawnego związków osób tej samej płci. W ślad za tym wyrokiem pójdą pewnie następne i lewaccy sędziowie będą wymuszać wprowadzanie podobnych rozwiązań prawnych także w innych państwach. A dziennikarze, jak Ewa Siedlecka z „Gazety Wyborczej", będą zapewniać, że na tym polega postęp i cywilizacja.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Maciej Wierzyński: Jan Karski - człowiek, który nie uprawiał politycznego cwaniactwa
Publicystyka
Paweł Łepkowski: Broń jądrowa w Polsce? Reakcja Kremla wskazuje, że to dobry pomysł
Publicystyka
Jakub Wojakowicz: Spotify chciał wykazać, jak dużo płaci polskim twórcom. Osiągnął efekt przeciwny
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Potrzeba nieustannej debaty nad samorządem
Publicystyka
Piotr Solarz: Studia MBA potrzebują rewolucji