Paolo Gentiloni: Sprawiedliwsze podatki

Jest szansa na dostosowanie globalnych przepisów podatkowych do realiów współczesnego świata.

Aktualizacja: 14.06.2021 22:13 Publikacja: 14.06.2021 21:00

Paolo Gentiloni: Sprawiedliwsze podatki

Foto: Pexels

Kryzysy światowe często torują drogę wielkim reformom. Porozumienia regulujące system walutowy i handel światowy zostały zawarte w następstwie II wojny światowej. Najważniejsze cechy obecnego systemu opodatkowania osób prawnych pochodzą sprzed 100 lat. Dzisiaj skutki pandemii Covid-19 dają nowy impuls do jego zreformowania.

Rachunek za walkę z kryzysem i odbudowę naszych gospodarek będzie opiewał na biliony euro. Pojawia się pilna potrzeba, by wszyscy, zwłaszcza zaś firmy, które tak bardzo skorzystały na wywołanym lockdownem przyspieszeniu cyfryzacji, spłaciły swoją część. Jest to również niezbędne w odniesieniu do innych reform i inwestycji związanych z transformacją klimatyczną.

Grupa G7 zrobiła swoje

Jednak skutki kryzysu same w sobie nie byłyby wystarczającym powodem do zainicjowania reformy globalnego opodatkowania, gdyby nie stanowisko Stanów Zjednoczonych. Zdecydowane i konstruktywne zaangażowanie Waszyngtonu, wyrażone przez Janet Yellen na szczycie G7 w Londynie oraz podczas innych rozmów prowadzonych wirtualnie w ciągu ostatnich kilku miesięcy, było jak powiew świeżego powietrza po obstrukcji w wykonaniu administracji Trumpa. To jedna z najbardziej uderzających i oczekiwanych oznak powrotu Stanów Zjednoczonych do wizji multilateralizmu.

Porozumienie G7 przewiduje przyznanie praw do opodatkowania największych i najbardziej dochodowych koncernów wielonarodowych na świecie. Będą płacić podatki tam, gdzie osiągają zyski, a nie tylko tam, gdzie znajduje się ich siedziba główna. Grupa G7 zgodziła się, że państwa powinny mieć możliwość opodatkowania co najmniej 20 proc. zysków (przy marży przekraczającej 10 proc.) osiąganych przez te przedsiębiorstwa z działalności prowadzonej na ich terytorium. Jeśli chodzi o minimalny globalny podatek, uzgodniono efektywną stawkę w wysokości co najmniej 15 proc., w zależności od kraju.

Grupa G7 podkreśliła również, że należy osiągnąć równolegle porozumienie w obu tych obszarach, i zobowiązała się do podjęcia starań zmierzających do realizacji tego celu na następnym posiedzeniu ministrów finansów i prezesów banków centralnych grupy G20, które odbędzie się 9–10 lipca w Wenecji.

Cyfrowe porozumienie

Osiągnięto także porozumienie co do głównego źródła rozbieżności transatlantyckich: przyszłości podatków od usług cyfrowych wprowadzonych w ostatnich latach w wielu krajach europejskich. Zapewniona zostanie „odpowiednia koordynacja" między stosowaniem nowych międzynarodowych przepisów podatkowych a znoszeniem tych podatków i innych podobnych środków w odniesieniu do wszystkich przedsiębiorstw.

Grupa G7 to zrzeszenie bogatych demokracji, w którym uczestniczy również Unia Europejska. Grupa jest zróżnicowana pod względem kulturowym, ale – zwłaszcza w obecnej sytuacji – zgodna w kluczowych kwestiach. Oczywiście nadal mamy wiele do zrobienia, aby rozszerzyć konsensus osiągnięty w ramach G7 na szerszą społeczność międzynarodową.

Wiem, że niektórzy, zwłaszcza w Europie, nadal są zaniepokojeni tymi zmianami. Jeśli jednak ubiegły rok czegoś nas nauczył, to tego, że możemy stawić czoła nadzwyczajnym wyzwaniom naszych czasów, łącząc siły i tworząc wspólne rozwiązania. Ponadto, na sprawiedliwszej alokacji praw do opodatkowania skorzystałoby wiele innych państw grupy G20. Stąd moje optymistyczne przekonanie, że wspólne stanowisko G7 będzie stanowić ważny bodziec do następnego etapu dyskusji w znacznie szerszym gronie na forum OECD/G20 skupiającym 139 krajów i jurysdykcji.

Europa i świat są zdecydowane odbudować nasze gospodarki w ulepszonej formie i mamy możliwość zrobić to samo w przypadku podatków międzynarodowych, inspirując się zasadami sprawiedliwości i zrównoważonego rozwoju. Pozytywny wynik tego procesu pozwoliłby na odpowiednie dostosowanie alokacji praw do opodatkowania do realiów współczesnego świata. Doprowadziłoby to do zakończenia globalnego wyścigu w obniżaniu podatków przedsiębiorstw: wyścigu, który trwa już zbyt długo i który wyłonił bardzo niewielu zwycięzców, za to miliardy przegranych. To nagroda, o którą warto walczyć.

Autor jest europejskim komisarzem

ds. gospodarki i byłym premierem Włoch

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację