Tomasz Pietryga o nowym programie PiS: przelicytować Orbána

Zwiększając swoje szanse na zwycięstwo w wyborach, PiS miesza rozwiązania rynkowe z socjalnymi i populistycznymi.

Publikacja: 25.02.2019 07:04

Tomasz Pietryga o nowym programie PiS: przelicytować Orbána

Foto: Fotorzepa, Michał Kolanko

Kiedy niedawno Viktor Orbán, największy sojusznik Jarosława Kaczyńskiego, ogłaszał swój nowy program socjalny, znacząco poszerzając wsparcie m.in. dla rodzin, wydawało się, że prawicy w Polsce, która nawiązywała już do węgierskich doświadczeń, trudno będzie go przebić.

Czytaj także: Wielkie kuszenie elektoratu. Ruszyła kampania wyborcza

Podczas sobotniej konwencji lider Zjednoczonej Prawicy pokazał, że jest to możliwe. Poszerzenie programu 500+ i „trzynastki" dla emerytów zwiększą szanse PiS na zwycięstwo w wyborach w 2019 r. Jednak populistyczny rozmach może być niebezpieczny dla finansów państwa w czasach dekoniunktury. Szacunkowy koszt 500+ sięgnie 40 mld zł, czyli ok. 2 proc. polskiego PKB.

Na tym tle lepiej wyglądają propozycje zmian podatkowych. Idą one w kierunku obniżenia kosztów pracy, co od lat postulują przedsiębiorcy. Prostym zabiegiem wydaje się zapowiedź podniesienia kosztów uzyskania przychodu, które nie zmieniały się od lat. Z wypowiedzi Mateusza Morawieckiego wynika, że wzrosną one „przynajmniej dwukrotnie".

Dość enigmatyczna jest natomiast zapowiedź obniżenia podatków dla wszystkich pracujących. Premier co prawda doprecyzował, że chodzi o zniesienie stawki na poziomie 18 proc., jednak do końca nie wiadomo, kogo ta zmiana będzie dotyczyć. Czy chodzi wyłącznie o osoby pracujące na etatach i zleceniach, czy też np. setki tysięcy prowadzących działalność gospodarczą i płacących PIT? Jeżeli ta ostatnia grupa zostałaby pominięta przez PiS, śmiało można by było powiedzieć, że jest podatkowo dyskryminowana. Warto pamiętać, że wcześniej rząd dość radykalnie obniżył CIT do 9 proc. dla małych spółek z o.o. i akcyjnych.

Reklama
Reklama

Pozytywną, acz nie wiadomo na ile skuteczną, zapowiedzią jest zwolnienie z PIT młodych pracowników (do 26. roku życia). Takie rozwiązanie może obniżać koszty pracy i stymulować pracodawców do bardziej stabilnego zatrudniania. Czy będzie to jednak wystarczająca zachęta? Dziś największym obciążeniem dla firm pozostają wysokie składki na ubezpieczenia społeczne. Samo zwolnienie z PIT może być zbyt słabym bodźcem do wyjścia z szarej strefy, gdzie ani podatku dochodowego, ani składek na ZUS się po prostu nie płaci.

Kiedy niedawno Viktor Orbán, największy sojusznik Jarosława Kaczyńskiego, ogłaszał swój nowy program socjalny, znacząco poszerzając wsparcie m.in. dla rodzin, wydawało się, że prawicy w Polsce, która nawiązywała już do węgierskich doświadczeń, trudno będzie go przebić.

Czytaj także: Wielkie kuszenie elektoratu. Ruszyła kampania wyborcza

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Smutny obraz Trybunału Konstytucyjnego
Opinie Prawne
Łukasz Cora: Ruch Obrony Granic ośmiesza państwo i obniża jego autorytet
Opinie Prawne
Paulina Szewioła: Zmarnowana szansa na jawność wynagrodzeń
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Rejterada ekipy Bodnara
Opinie Prawne
Piątkowski, Trębicki: Znachorzy próbują „leczyć” szpitale z długów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama