Maciej Bernatt: Niezależność polskiej administracji. Czas zmian

Przy podejmowaniu decyzji organ powinien się kierować prawem i działać w jego granicach, będąc chronionym przed naciskami ze strony polityków i prywatnych firm.

Publikacja: 08.02.2019 08:08

Maciej Bernatt

Maciej Bernatt

Czy niezależność decydenta to wyłącznie stan ducha, czy też potrzebne są prawne gwarancje niezależności? Jak zagwarantować niezależność w praktyce? Jak doprowadzić, by niezależność nie prowadziła do braku odpowiedzialności za podejmowane działania? Takie pytania można postawić, zastanawiając się na sposobem zorganizowania specjalistycznych organów administracji oddziałujących na funkcjonowanie gospodarki.

Pytania takie mogły się nasuwać w kontekście kryzysu Komisji Nadzoru Finansowego. Lepsze pole do pogłębionej, chłodnej refleksji stwarza jednak prawo ochrony konkurencji i tocząca się w Europie i w USA dyskusja na temat niezależności organów antymonopolowych. Na intensywność tej dyskusji wpływ mają trzy okoliczności: rosnące obawy co do siły rynkowej i politycznej takich firm jak Google, Apple, Facebook i Amazon (tzw. GAFA), nieliberalne zmiany w wielu demokracjach na świecie oraz rosnące tendencje protekcjonistyczne w gospodarce światowej. Każda z tych okoliczności stwarza wyzwania dla organów antymonopolowych dotyczące stosowania prawa konkurencji w zgodzie z zasadą neutralności i w ramach jego celów, a w szerszym sensie pozycji organu ochrony konkurencji w strukturze państwowej.

Pozostało jeszcze 83% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Smutny obraz Trybunału Konstytucyjnego
Opinie Prawne
Łukasz Cora: Ruch Obrony Granic ośmiesza państwo i obniża jego autorytet
Opinie Prawne
Paulina Szewioła: Zmarnowana szansa na jawność wynagrodzeń
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Rejterada ekipy Bodnara
Opinie Prawne
Piątkowski, Trębicki: Znachorzy próbują „leczyć” szpitale z długów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama