Nagły wzrost poparcia dla Ziobry: Historia sondy na Facebooku

W umieszczonej na profilu "Rzeczpospolitej" sondzie, w której zapytaliśmy internautów o to, czy minister Zbigniew Ziobro powinien podać się do dymisji, po dwóch godzinach od publikacji wynik zmienił się o 180 stopni.

Aktualizacja: 23.08.2019 13:02 Publikacja: 23.08.2019 12:06

Nagły wzrost poparcia dla Ziobry: Historia sondy na Facebooku

Foto: Facebook

W sondażu SW Research, przeprowadzonym dla "Rzeczpospolitej", za dymisją Zbigniewa Ziobry opowiedziało się  46,4 proc., przeciw było 27 proc. respondentów.

Jednocześnie postanowiliśmy - w związku z opisaną przez Onet aferą w resorcie sprawiedliwości - spytać o dymisję Ziobry naszych czytelników na Facebooku. Oczywiście w tym wypadku nie mamy do czynienia z sondażem, lecz z ankietą lub sondą, której wyniki nie są reprezentatywne, ponieważ badanie nie jest przeprowadzane na reprezentatywnej grupie ankietowanych, nie mamy też możliwości weryfikacji czy dana osoba nie oddaje w sondzie głosu wielokrotnie korzystając np. z różnych profili na Facebooku.

Przez pierwsze dwie godziny głosowania w naszej sondzie (rozpoczętej w czwartek o godzinie 12) głosy rozkładały się w proporcji 80 proc. za dymisją Zbigniewa Ziobry, 20 proc. przeciw. Jednak od drugiej godziny głosowania proporcje zaczęły się odwracać - drastycznie zaczęła rosnąć liczba głosów oddawana z kont pozbawionych zdjęcia profilowego, posiadających niewielką liczbę znajomych lub nie posiadających ich w ogóle, na dodatek z kont, które na co dzień nie obserwują profilu "Rzeczpospolitej" na Facebooku.

Po czterech godzinach głosowania układ głosów zmienił się diametralnie - w pewnym momencie przeciw odwołaniu Zbigniewa Ziobry było 90 proc. osób, za - 10 proc. W pewnym momencie na każdy głos oddawany za odwołaniem ministra, przypadało 50 głosów przeciw jego odwołaniu. 

Obecnie proporcje nieco się zmieniły - za odwołaniem ministra jest 30 proc. uczestników sondy, przeciw - 70 proc.

Błyskawicznie zmieniające się wyniki sondy zauważyli nasi internauci. "I tak właśnie działają netowe trolle - wyniki ankiety odwróciły się w 2 godziny o 180% przy 3800 oddanych głosach więc albo zwolennicy PiSu (i to tylko ci co negują odpowiedzialność polityczną ministra) nagle rzucili się na czytanie "Rzepy", albo jakaś Emilka z Nowogrodzkiej pochyliła się nad problemem Zbynia i zadzwoniła do znajomych trollów" - napisał jeden z nich.

Przypomnijmy, że Onet w swoich publikacjach ujawnił, że wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak miał zachęcać internautkę Emilię S. do działań w internecie, których celem było oczernianie sędziów niechętnych reformie wymiaru sprawiedliwości przeprowadzanej przez PiS.

Urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości udostępniali wrażliwe informacje z życia co najmniej 20 sędziów. Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak aranżował i kontrolował akcję, która miała skompromitować szefa Stowarzyszenia "Iustitia" - poinformował w poniedziałek Onet.pl.

Aby zdyskredytować prof. Krystiana Markiewicza, szefa "Iustitii", wykorzystano pogłoski i plotki na temat jego życia intymnego. Dokument w sprawie sędziego przekazała wiceministrowi sprawiedliwości kobieta o imieniu Emilia w czerwcu 2018 roku. Kobieta współpracowała z wiceministrem Łukaszem Piebiakiem. Za jego zgodą anonimowo wysyłała do mediów kompromitujące materiały - ustalił Onet.

- To jest absolutnie zatrważające, że został zbudowany system w państwie, w Ministerstwie Sprawiedliwości, który zmierza do tego, żeby niszczyć konkretnych ludzi, którzy chcą walczyć o praworządność i sprawiedliwość - mówił o całej sprawie prof. Markiewicz.

Kobieta miała dać pracownikom resortu dostęp do swojego konta na Twitterze, by można było skopiować historię jej wpisów, także tych wykasowanych. Prywatnie Emilia jest związana z jednym z pracowników Krajowej Rady Sądownictwa, sędzią, który wcześniej pracował w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Dowody świadczą o tym, że kobieta była w bezpośrednim kontakcie z ministrem Piebiakiem. Za pośrednictwem komunikatorów internetowych ustalała sposoby kompromitowania sędziów w mediach społecznościowych oraz w mediach prorządowych. Plan ten zaakceptował wiceminister.

"Dziękuję bardzo. Teraz trzeba wypocząć by dalej walczyć o dobrą zmianę. O podwyżce się pomyśli" - pisał w jednej z wiadomości wiceminister Piebiak.

Inna rozmowa miała dotyczyć ataku medialnego na sędziego Piotra Gąciarka z warszawskiego oddziału „Iustitii". Materiał na jego temat pojawił się w programie "Alarm" w TVP1.

- Może wybuchnie mała afera w programie Alarm. Mam nadzieję, że nie zawiodłam - pisała kobieta.

W poniedziałek Mateusz Morawiecki poinformował, że poprosił ministra Zbigniewa Ziobro o wyjaśnienia w tej sprawie. Dodał, że decyzję podejmie po otrzymaniu tych informacji.

Do sprawy odniosła się Helsińska Fundacja Praw Człowieka. "Działania te nie mieszczą się w jakikolwiek sposób w standardach państwa demokratycznego, swoim charakterem przypominając raczej kampanię oszczerstw prowadzoną przez aparat państwa przed 1989 r." - czytamy w stanowisku HFPC.

W sondażu SW Research, przeprowadzonym dla "Rzeczpospolitej", za dymisją Zbigniewa Ziobry opowiedziało się  46,4 proc., przeciw było 27 proc. respondentów.

Jednocześnie postanowiliśmy - w związku z opisaną przez Onet aferą w resorcie sprawiedliwości - spytać o dymisję Ziobry naszych czytelników na Facebooku. Oczywiście w tym wypadku nie mamy do czynienia z sondażem, lecz z ankietą lub sondą, której wyniki nie są reprezentatywne, ponieważ badanie nie jest przeprowadzane na reprezentatywnej grupie ankietowanych, nie mamy też możliwości weryfikacji czy dana osoba nie oddaje w sondzie głosu wielokrotnie korzystając np. z różnych profili na Facebooku.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Materiał partnera
Technologie kwantowe: nauka tworzy szanse dla gospodarki
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji
Nowe technologie
Prof. Zybertowicz: AI może potraktować ludzkość jak budowniczy autostrad traktują mrowiska
Materiał Promocyjny
Dell Technologies: nie ma branży czy przedsiębiorstwa, które może funkcjonować bez nowoczesnych technologii