Na cmentarzach, na których zaczyna brakować miejsca na pochówek, stawia się coraz ciaśniej kolejne nagrobki. Zdarza się, że kosztem innych kwater.
Rodzina K. złożyła skargę na zarządcę cmentarza do burmistrza miasta. Zarzuciła, że złamał przepisy. Zezwolił na budowanie grobów większych niż dozwolone. Pozbawiło to rodzinę K. możliwości wykorzystania zarezerwowanego przed laty miejsca na pochówek.
Czytaj także: Jak pogodzić różne prawa do jednego grobu - wyrok SN
Burmistrz przyznał rację rodzinie K. i zwrócił się do zarządcy komunalnego cmentarza, by wyprostował sytuację.
Ten uznał, że z kwatery dalej można korzystać, chociaż jest to utrudnione. Właścicielka sąsiedniej kwatery nie zgodziła się na zmniejszenie nagrobka, argumentując, że w trakcie budowy zarządca nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń. Nic nie powiedział, że grób zajmuje miejsce zarezerwowane dla innego zmarłego. Zmniejszyła tylko szerokość granitowej listwy okalającej nagrobek męża.