Nieruchomość: Trzeba wiedzieć, jak pytać o wycenę gruntu przejętego pod autostradę

Właściciel nieruchomości przejętej pod autostradę nie może żądać udostępnienia mu operatu szacunkowego na podstawie przepisów o dostępie do informacji publicznej.

Publikacja: 24.10.2017 08:53

Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu wydał wyrok niekorzystny dla Jana Z. (dane zmienione), mieszkańca tego miasta. Powołując się na prawo dostępu do informacji publicznej, żądał udostępnienia operatu szacunkowego oraz innych dokumentów dotyczącego jego nieruchomości. Przez jego działkę miała bowiem przebiegać płatna autostrada.

WSA przesądził jednak, że nie ma on prawa stawiać takich żądań.

Jan Z. wystąpił do dyrektora oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Najpierw otrzymał odpowiedź, że żądana przez niego informacja nie może być udostępniona w terminie 14 dni. Dyrekcja musi bowiem sprawdzić, czy może ją w ogóle przekazać. Kolejnym pismem poinformowała Jana Z., że dokumenty, których żąda, są wewnętrznymi. Tym samym nie stanowią informacji publicznej i nie podlegają udostępnieniu w trybie przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej. Jeśli chce obejrzeć operat szacunkowy, może wystąpić w tej sprawie, ale na podstawie art. 156 ust. 1a ustawy o gospodarce nieruchomościami. Musi jednak wskazać, że ma ważny interes prawny, o którym jest mowa w tym przepisie.

W tej sytuacji Jan Z. wystąpił ze skargą do WSA. Poskarżył się na bezczynność dyrekcji. Podniósł, że wszelkie czynności wykonywane przez generalnego dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad stanowią sprawy publiczne, a informacje o nich są informacją publiczną. Dotyczą wykonywania zadań publicznych i wydatkowania środków publicznych.

W skardze do sądu przypominał, że od kilku lat toczą się rozmowy w sprawie wykupienia jego nieruchomości. W sierpniu 2016 r. były prowadzone w siedzibie GDDKiA w Warszawie, na którym ustalono, że nieruchomość zostanie przejęta na własność przez Skarb Państwa. Od tego czasu odbyło się kilkanaście spotkań, w których on uczestniczył. Nie może być więc mowy o dokumentach typowo wewnętrznych.

WSA był jednak innego zdania i orzekł, że dokumenty dotyczą sfery zamierzeń organu, służą do przygotowania treści i ostatecznej wersji dokumentu urzędowego, który ma otrzymać Jan Z. Gdy żądana informacja jest kwalifikowana jako dokument wewnętrzny, nie ma zastosowania ustawa o dostępie do informacji publicznej i załatwienie zgłoszonego we wniosku żądania następuje w drodze pisma informacyjnego.

Natomiast co do operatu, dyrekcja ma rację. Zdaniem WSA dostęp do operatu wykonywanego na zlecenie organu administracji publicznej został odrębnie uregulowany w art. 156 ust. 1a ustawy o gospodarce nieruchomościami, który to przepis stanowi lex specialis w stosunku do przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej. Oznacza to, że Jan Z. nie może żądać dostępu do operatu z powołaniem się na ustawę o dostępie do informacji publicznej. W takim przypadku jej zastosowanie jest bowiem wyłączone.

Zdaniem wrocławskiego WSA dotyczy to również innych dokumentów nierozerwalnie związanych z operatem szacunkowym.

Regionalna dyrekcja prawidłowo zastosowała więc formę pisma informującego wnioskodawcę o odmiennym trybie i zasadach dostępu do żądanego przez niego operatu.

— Renata Krupa-Dąbrowska

sygnatura akt: IV SAB/Wr 136/17

Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu wydał wyrok niekorzystny dla Jana Z. (dane zmienione), mieszkańca tego miasta. Powołując się na prawo dostępu do informacji publicznej, żądał udostępnienia operatu szacunkowego oraz innych dokumentów dotyczącego jego nieruchomości. Przez jego działkę miała bowiem przebiegać płatna autostrada.

WSA przesądził jednak, że nie ma on prawa stawiać takich żądań.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona