Kilkadziesiąt warszawskich spółdzielni mieszkaniowych od lat usiłuje wyprostować sytuację prawną gruntów, na których stoją ich bloki.
Jedna z nich, Międzyzakładowa SM Energetyka, wystąpiła z petycją do Sejmu o zmianę przepisów oraz o pilne rozwiązanie tego problemu. Apel w tej sprawie został skierowany także do władz Warszawy.
– Budynki zostały wybudowane legalnie w latach 70. i 80. ubiegłego wieku na podstawie obowiązującego wówczas prawa. Spółdzielnie dostawały też decyzje ówczesnych władz, że ustanowią na ich rzecz prawo użytkowania wieczystego gruntów – wyjaśnia Piotr Kłodziński, prezes Międzyzakładowej Spółdzielni Mieszkaniowej Energetyka w Warszawie. Jednak – dodaje – większość spółdzielni się tego nie doczekała.
Teraz z powodu starych zaniedbań mają poważne problemy z wyprostowaniem sytuacji prawnej swoich osiedli. Winne tej sytuacji są w dużej mierze roszczenia z dekretu Bieruta, które zgłaszają do gruntów dawni właściciele oraz ich następcy prawni.
Efekt jest taki, że osoby, które mieszkają na tego typu osiedlach, nie mogą wykupić lokali, choć ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych daje im do tego prawo. Ustawa o gospodarce nieruchomościami zabrania bowiem ustanawiania prawa do gruntu, jeśli istnieją do niego roszczenia byłych właścicieli lub ich spadkobierców.