Mariaż kiosku z mieszkaniem
– Jeden z właścicieli mieszkania wystąpił do Urzędu Miasta w Łowiczu o wydanie zaświadczenia potwierdzającego przekształcenie użytkowania wieczystego gruntu i dostał odmowę. Okazało się, że na działce, na której stoi blok, jest również punkt handlowy. A w takim wypadku prawo nie zezwala na przekształcenie – tłumaczy Armand Ruta, prezes Łowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
– Takich punktów mamy w sumie 11. To typowe budki, które nie mają fundamentów. Stoją na bloczkach betonowych. Mimo to urzędnicy uważają, że są związane z gruntem, i blokują przekształcenie gruntu pod blokami mieszkalnymi stojącymi na tej samej nieruchomości. Nie zgadzamy się z tym poglądem. Odwołaliśmy się do burmistrza i czekamy na odpowiedź. Nie chcemy tak jak inni rozbierać punktów handlowych. Dla spółdzielni to przecież dochód, a dla ich najemców i dzierżawców często jedyne źródło utrzymania – podkreśla Armand Ruta.
Podobny problem ma Spółdzielnia Mieszkaniowa Ruda w Warszawie. – Chodzi o 2 tys. mieszkań. Niestety stoją na tej samej działce co wolnostojące pawilony handlowo-usługowe. Ich rozbiórka nie wchodzi w grę. Próbowaliśmy skorzystać ze starych zasad przekształcenia obowiązujących do końca 2018 r., ale zarząd dzielnicy Bielany uparcie milczy. Nie odpowiada na nasze pisma. Jedynym wyjściem jest wydzielenie geodezyjne działek z pawilonami – dodaje Dariusz Śmierzyński, prezes Rudej.
Blokada przekształcenia dotyczy nie tylko nieruchomości spółdzielczych, ale i wspólnot mieszkaniowych. Winne są przepisy, a konkretnie ustawa o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe w prawo własności.
– Wynika z niej, że 1 stycznia 2019 r. doszło do przekształcenia gruntów pod budynkami wielorodzinnymi oraz pod towarzyszącą im infrastrukturą mieszkaniową – tłumaczy Jerzy Jankowski. – A taką infrastrukturą mieszkaniową nie jest kiosk czy budka. Nie jest to bowiem ani droga, ani altana śmietnikowa. Nie zgadzamy się z tym poglądem. Przecież pawilony handlowe służą mieszkańcom osiedli mieszkaniowych, poprawiają ich komfort życia. Nie muszą jechać samochodem po pieczywo czy gazetę – uważa prezes Jankowski.
Również Mirosław Gdesz, sędzia sądu administracyjnego, nie ma wątpliwości.