The Rolling Stones w Polsce: Koncertu jak w 67 r. już nie będzie

Po koncercie The Rolling Stones z 1967 roku nic już nie było takie samo - mówi Piotr Metz, dziennikarz muzyczny radiowej Trójki.

Aktualizacja: 28.02.2018 22:10 Publikacja: 28.02.2018 18:20

The Rolling Stones w Polsce: Koncertu jak w 67 r. już nie będzie

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska

"Rzeczpospolita": Zespół The Rolling Stones po raz czwarty przyjedzie do Polski. Trudno w to uwierzyć, ale od ich pierwszego, historycznego koncertu w Sali Kongresowej w Warszawie minęło już ponad 50 lat.

Piotr Metz: Dziś nawet nie jesteśmy w stanie uświadomić sobie, co wówczas, w zgrzebnym PRL, znaczyło gościć w Polsce zespół ze światowej czołówki. Sala Kongresowa funkcjonowała w świadomości Polaków jako uświęcenie wzorowego porządku siedzących nieruchomo główek, które tylko od czasu do czasu potakiwały na zjazdach Komitetu Centralnego. Nagle ta geometria w radykalny sposób została zburzona. W tej świątyni porządku działy się niestworzone rzeczy. Pewna kobieta rzuciła na scenę goździka, którego podniósł Mick Jagger, potem odgryzł kwiat i wypluł w publiczność. Tu nie chodziło już o słuchanie muzyki, ale o doświadczenie wolności.

A jak wspomina to sam zespół?

Na początku lat 90. miałem okazję rozmawiać o tym kon- cercie z Jaggerem. Przyznam, że wstydziłem się zadać mu pytanie o ten występ. Przecież od tamtego czasu Stonesi zagrali już kilka tysięcy innych koncertów. Co on mógł odpowiedzieć? Że dobrze się grało i publiczność ładnie klaskała? Ale po rozmowie z nim dało się odczuć, że ewidentnie warszawski koncert z 1967 roku był dla nich unikatowym wydarzeniem, bo po raz pierwszy zajrzeli za żelazną kurtynę.

I kupili, jak twierdzą niektórzy, dwa wagony wódki za swoje honorarium?

To tylko mit. Nigdy nie dowiemy się też, jaka była prawdziwa rola wnuczek Władysława Gomułki w uzys- kaniu zgody na ten koncert.

Kolejny występ The Rolling Stones odbył się w Polsce już po upadku komunizmu, w 1998 roku w Chorzowie.

Ani tego występu, ani koncertu z 2007 roku w Warszawie, ani nawet tego, który czeka nas jeszcze w tym roku, w żaden sposób nie będzie można porównać do koncertu, który odbył się pół wieku temu w Sali Kongresowej. Po nim nic już nie było takie samo.

"Rzeczpospolita": Zespół The Rolling Stones po raz czwarty przyjedzie do Polski. Trudno w to uwierzyć, ale od ich pierwszego, historycznego koncertu w Sali Kongresowej w Warszawie minęło już ponad 50 lat.

Piotr Metz: Dziś nawet nie jesteśmy w stanie uświadomić sobie, co wówczas, w zgrzebnym PRL, znaczyło gościć w Polsce zespół ze światowej czołówki. Sala Kongresowa funkcjonowała w świadomości Polaków jako uświęcenie wzorowego porządku siedzących nieruchomo główek, które tylko od czasu do czasu potakiwały na zjazdach Komitetu Centralnego. Nagle ta geometria w radykalny sposób została zburzona. W tej świątyni porządku działy się niestworzone rzeczy. Pewna kobieta rzuciła na scenę goździka, którego podniósł Mick Jagger, potem odgryzł kwiat i wypluł w publiczność. Tu nie chodziło już o słuchanie muzyki, ale o doświadczenie wolności.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
Decyzje Bartłomieja Sienkiewicza: dymisja i eurowybory
Kultura
Odnowiony Pałac Rzeczypospolitej zaprezentuje zbiory Biblioteki Narodowej
Kultura
60. Biennale Sztuki w Wenecji: Złoty Lew dla Australii
Kultura
Biblioteka Narodowa zakończyła modernizację Pałacu Rzeczypospolitej
Kultura
Muzeum Narodowe w Krakowie otwiera jutro wystawę „Złote runo – sztuka Gruzji”