Według Iwony Pszczółkowskiej, dyrektor działu rynku pierwotnego w Metrohouse, pomimo dużej konkurencji i wielu powstających osiedli, deweloperom nie zabraknie klientów. Będą kupować mieszkania i dla siebie, i na inwestycje.
– Czeka nas prawdziwy wysyp lokali. W 2015 roku rozpoczęto bowiem wiele inwestycji – wyjaśnia. – Nie sądzę jednak, żeby ceny poszły w dół, choć klienci będą chcieli je negocjować. Deweloperzy zaproponują oczywiście różnego rodzaju promocje, np. darmową aranżację mieszkania – przewiduje.
Wyścig po dopłaty
Z rynku nieruchomości nie znikną inwestorzy. – Na razie nie widzą bardziej korzystnego sposobu lokowania pieniędzy – zauważa Iwona Pszczółkowska. – A to sprzyja rozkwitowi rynku, także wtórnego. Nowe mieszkania są często sprzedawane przez pośredników – wyjaśnia.
Mniej optymistyczne prognozy stawia Marcin Uryga, analityk firmy Emmerson Realty.