Jak zasypać deficyt mieszkań

Na rynku brakuje ponad 2 mln mieszkań. Podaż lokali można byłoby zwiększyć, gdyby państwo zaangażowało się w stymulowanie rynku w odpowiedni sposób.

Aktualizacja: 13.12.2018 19:33 Publikacja: 13.12.2018 18:42

Prace nad nowelizacją ustawy deweloperskiej trwają od marca 2018 roku

Prace nad nowelizacją ustawy deweloperskiej trwają od marca 2018 roku

Foto: Fotorzepa/Adam Burakowski

Realny deficyt mieszkań w Polsce sięga obecnie 2,1 mln, a w perspektywie do 2030 r. nawet 2,7 mln sztuk – szacują eksperci HRE. Tę wyrwę trudno będzie szybko zasypać, biorąc pod uwagę, że rocznie na rynek trafia 120–180 tys. lokali, z czego mniej więcej po połowie dostarczają zawodowi deweloperzy i Polacy prywatnie budujący sobie domy. Budownictwo społeczne czy komunalne na tym tle w zasadzie nie istnieje.

– Duzi deweloperzy ograniczają się do najbardziej chłonnych i bezpiecznych dla nich rynków, czyli aglomeracji. Nie interesują ich mniejsze miejscowości, w których też jest przecież duży popyt na mieszkania z rynku pierwotnego. Z kolei gracze z lokalnych rynków poprzestają na mniejszych inwestycjach i po prostu boją się podejmować ryzyko i zwiększać skalę – mówi Michał Sapota, ekspert HRE, a także wiceprezes Mount TFI i były szef największego dewelopera w Polsce, Murapolu (który notabene jest obecny w 15 miastach, nie tylko aglomeracjach).

Zdaniem eksperta podaż mieszkań można byłoby zwiększyć, gdyby w odpowiedni sposób zaangażowało się w to państwo. Potrzebny jest kodeks budowlany upraszczający prowadzenie inwestycji.

– Dziś najwięksi deweloperzy sprzedają 2–4 tys. mieszkań rocznie. Mogliby zwiększyć skalę, o ile mieliby zapewniony zbyt w dłuższym terminie. Państwo nie powinno wchodzić w buty deweloperów, tylko zapewnić firmom preferencyjne długoterminowe finansowanie i gwarancję odbioru zamówionych mieszkań, które mogłyby być przeznaczone na różne cele: na wynajem komercyjny lub jako lokale socjalne – mówi Sapota. – Uważam, że firmy byłyby gotowe zrezygnować z części marży, jaką dziś zapewnia sprzedaż mieszkań odbiorcom indywidualnym, gdyby właśnie miały zapewnioną przynajmniej średnioterminową współpracę z odbiorcą dużych transz lokali – dodaje.

Czy przyjęcie ustawy o FINN-ach mogłoby skłonić instytucjonalnych inwestorów prywatnych do tworzenia całych portfeli mieszkań?

– Kapitału rodzimego, by mówić o długoterminowym inwestowaniu w budowę portfela rzędu tysięcy mieszkań, brakuje, a fundusze zagraniczne chciałyby kupować gotowe produkty, a nie je tworzyć. Myślę, że rynek najmu instytucjonalnego będzie się rozwijać organicznie. Jest grupa ludzi, która chce mieszkać w lokalu na wynajem, ale w Polsce relacja cen mieszkań do dochodów wygląda dobrze. W Niemczech ceny odjechały zbyt mocno w górę, stąd taka popularność najmu – podsumowuje Sapota. ©?

Realny deficyt mieszkań w Polsce sięga obecnie 2,1 mln, a w perspektywie do 2030 r. nawet 2,7 mln sztuk – szacują eksperci HRE. Tę wyrwę trudno będzie szybko zasypać, biorąc pod uwagę, że rocznie na rynek trafia 120–180 tys. lokali, z czego mniej więcej po połowie dostarczają zawodowi deweloperzy i Polacy prywatnie budujący sobie domy. Budownictwo społeczne czy komunalne na tym tle w zasadzie nie istnieje.

– Duzi deweloperzy ograniczają się do najbardziej chłonnych i bezpiecznych dla nich rynków, czyli aglomeracji. Nie interesują ich mniejsze miejscowości, w których też jest przecież duży popyt na mieszkania z rynku pierwotnego. Z kolei gracze z lokalnych rynków poprzestają na mniejszych inwestycjach i po prostu boją się podejmować ryzyko i zwiększać skalę – mówi Michał Sapota, ekspert HRE, a także wiceprezes Mount TFI i były szef największego dewelopera w Polsce, Murapolu (który notabene jest obecny w 15 miastach, nie tylko aglomeracjach).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu