Tegoroczna pula pieniędzy na dopłaty do mieszkań została odblokowana 2 stycznia. Było to ponad 370 mln zł. Tylko w ciągu trzech pierwszych dni tego roku do BGK wpłynęły wnioski na łączną kwotę 137 mln zł.
– Tegoroczny budżet „MdM" może się wyczerpać jeszcze w tym miesiącu – ocenia Renata Cimaszewska, członek zarządu m2 Group. Przypomina, że połowa tegorocznej puli została wykorzystana już w czerwcu 2016 r. – BGK wstrzymał wówczas przyjmowanie wniosków o dopłaty do początku stycznia – mówi. Klienci mogli się wtedy starać o dofinansowanie do mieszkań, które odbiorą i za które zapłacą w 2018 r. O ile deweloperzy byli skłonni przesuwać terminy płatności, o tyle właściciele używanych mieszkań już niekoniecznie.
Kolejki od grudnia
Teraz rynek wtórny teoretycznie wraca do gry. – Podobnie jak w ubiegłych latach beneficjentami programu „MdM" będą głównie deweloperzy, a to m.in. za sprawą wyższych limitów cen obowiązujących na rynku pierwotnym – wyjaśnia Cimaszewska. – Firmy mają też możliwość regulowania marży, podczas gdy właściciele mieszkań sprzedawanych na rynku wtórnym raczej nie będą skłonni do dopasowywania ofert do wymogów programu, tym bardziej że mieszkania używane są często lepiej położone niż nowe osiedla.
Według Renaty Cimaszewskiej mimo że pieniądze z „MdM" szybko się skończą, sytuacja na rynku nieruchomości powinna być stabilna.