Złoto rośnie w siłę. Padnie nowy rekord?

Ropa słabnie, złoto zyskuje. Tak było zawsze. Teraz też tak jest, ale skala zmiany cen w wypadku obu surowców jest wyjątkowa. W tym roku złoto może pobić kolejny rekord cenowy - przekroczyć 1950 dolarów za uncję.

Aktualizacja: 21.04.2020 14:45 Publikacja: 21.04.2020 14:04

Złoto rośnie w siłę. Padnie nowy rekord?

Foto: Bloomberg

„Inwestorzy spodziewają się dewaluacji walut na tle wzrostu inflacji. Dlatego lokują pieniądze w złoto, jako w instrument pozwalający zmniejszyć ryzyko inwestycji. Do tego nie zanosi się na szybkie wyjście z kryzysu wywołanego przez pandemię. Dlatego spodziewamy się dalszego wzrostu ceny złota” - mówił agencji Nowosti Jewgienij Afanasjew, szef departamentu handlu metalami szlachetnymi w Uralskim Banku Rekonstrukcji i Rozwoju.

Afanasjew spodziewa się, że do końca roku cena uncji złota podskoczy do historycznego rekordu złotej drożyzny, czyli do 1950 dol.

- W obecnych realiach złoto cieszy się powodzeniem, bowiem alternatywnie kosztuje taniej od innych podobnych lokat; do tego rosną inwestycje w złote ETF-fundusze. Rynek nakręcają też czasowe problemy z dostawami surowca - zwraca uwagę Roman Antonow analityk banku PSB.

Jego zdaniem popyt na złoto będzie rósł, dopóki nie ustabilizuje się rynek, a w prognozach nie pojawi optymizm.

- Średnia cena złota w II kw. wyniesie według mnie 1669 dolarów za uncję. Kiedy przekroczy 1700 dolarów, to dostanie impuls do dalszego wzrostu aż do 1920 dolarów - prognozuje Antonow.

- Bilans amerykańskiej rezerwy federalnej zwiększył się od początku roku o blisko 2 bln dolarów - to największe tempo przyrostu Fed w całej historii. Takie bezprecedensowe wlewanie pieniędzy do systemu finansowego podgrzewa popyt inwestorów na złoto, które jest aktywem obronnym w czasie każdej niestabilności gospodarczej - dodaje Jarosław Kaługin z firmy inwestycyjnej Velens Capital.

Jelena Bielajewa z Freedom Finance podkreśla, że spadek popytu na złoto jest możliwy jedynie wtedy, kiedy posiadacze największych złotych rezerw jak Chiny czy Rosja, zaczną je wyprzedawać, aby wyrównać wydatki, potrzebne do ustabilizowania gospodarek.

Kto najbardziej zyskuje na drogim złocie? Oczywiście producenci - koncerny wydobywcze. Akcje największego złotego koncernu Rosji i jednego z największych na świecie - Polyus Gold od początku roku podrożały o 65 proc.; drugi duży producent rosyjski - Polymetal zyskał na wartości 48 proc. A trzeci Sieligdar podwoił swoją wartość.

„Inwestorzy spodziewają się dewaluacji walut na tle wzrostu inflacji. Dlatego lokują pieniądze w złoto, jako w instrument pozwalający zmniejszyć ryzyko inwestycji. Do tego nie zanosi się na szybkie wyjście z kryzysu wywołanego przez pandemię. Dlatego spodziewamy się dalszego wzrostu ceny złota” - mówił agencji Nowosti Jewgienij Afanasjew, szef departamentu handlu metalami szlachetnymi w Uralskim Banku Rekonstrukcji i Rozwoju.

Afanasjew spodziewa się, że do końca roku cena uncji złota podskoczy do historycznego rekordu złotej drożyzny, czyli do 1950 dol.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Rośnie rola narzędzi informatycznych w audycie
Materiał partnera
Rynek audytorski obecnie charakteryzuje się znaczącym wzrostem
Materiał partnera
Ceny za audyt będą rosły
Materiał partnera
Transparentny rynek kapitałowy
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Materiał partnera
Czy to jest koniec audytu w obecnej postaci?