Na listopadowym posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu ds. Onkologii poświęcono sytuacji pacjentów z nowotworem gruczołu krokowego. W spotkaniu uczestniczyli również lekarze eksperci, pacjenci i przedstawiciele sekcji prostaty Stowarzyszenia UroConti.
Jak podał przewodniczący zespołu, poseł Marek Hok, z danych epidemiologicznych wynika, że w zeszłym roku zachorowalność na raka prostaty w Polsce wynosiła 14,5 tysiąca nowych przypadków a śmiertelność – od 5 do 6 tys. osób.
Prof. Paweł Wiechno z Kliniki Nowotworów Układu Moczowego w Centrum Onkologii w Warszawie podał, że rak stercza staje się dominującym nowotworem wśród mężczyzn. Pod względem częstości występowania wyprzedza go jedynie rak płuca. Wydaje się, że ta kolejność może się odwrócić, ponieważ zmniejsza się jeden z istotnych czynników zachorowalności na nowotwory płuc – coraz mniej Polaków sięga po papierosy. Z kolei biorąc pod uwagę zachodzące w Polsce zmiany demograficzne, zachorowań na raka prostaty będzie przybywać.
Dobra wiadomość jest taka, że dla chorych na nowotwory stercza pojawiły się innowacyjne i skuteczne rozwiązania terapeutyczne. Przy zapewnieniu odpowiedniego leczenia nowotwór prostaty może być już traktowany jako choroba przewlekła. Mediana przeżycia pacjenta nawet z zaawansowanym, przerzutowym nowotworem prostaty sięga już 5 lat. Warunkiem jest dobrze zaplanowana, spersonalizowana terapia, gwarantująca dostęp do nowoczesnych leków.
- Co prawda z roku na rok poprawia się dostęp do technologii medycznych czy leków, wprowadzanych z wielkim bólem, ale nadal mamy duże zaległości - dodał Marek Hok, cytując raport NIK, wg którego polscy pacjenci nie mają dostępu aż do 70 procent leków onkologicznych, a spośród 19 nowotworów, będących najczęstszą przyczyną śmierci, tylko w jednym przypadku są leczeni zgodnie z aktualną wiedzą medyczną. I nie jest to rak prostaty.