Część państw już zadeklarowała, ile przeznaczą na ten cel. Ile zaoferuje Polska ? To mamy wiedzieć po najbliższym posiedzeniu rządu.
Strony ekonomiczne „Rzeczpospolitej", donoszą, że legł w gruzach rządowy plan ratowania Kompanii Węglowej. Na przeszkodzie stanęła Bruksela, okazuje się, że koncepcja ratowania Kompanii Węglowej jest nie do obronienia przed Komisją Europejską, dlatego resort skarbu wycofuje się ze swoich planów – informuje gazeta. A to oznacza, że plan wpompowania w spółkę 1,5 mld zł od inwestorów w pełni kontrolowanych przez państwo zakończył się fiaskiem. Co ciekawe, ale przecież nie takie sensacyjne, w resorcie skarbu nikt nie chce wziąć osobistej odpowiedzialności za realizację tego projektu („Rząd przegrywa z węglem").
Szeroko omawiany jest temat kłopotów, czy inaczej mówiąc przekrętu Volkswagena. Andrzej Kublik w „Gazecie Wyborczej" pyta: - Czy spalinowy przekręt Volkswagena ocuci europejskich polityków ? Mówią wiele o zapewnieniu ludziom czystego powietrza i ochronie klimatu, ale przez lata nie dostrzegali megafałszerstwa niemieckiego koncernu („ VW dał spalinami po oczach").
Z kolei prawne strony „Rzeczpospolitej" prezentuje gamę roszczeń i podstaw prawnych, na podstawie których mogą ewentualnie wystąpić posiadacze aut z wadliwym oprogramowaniem, a chodzi o golfy, passaty, jetty, beetle oraz audi A3 wyprodukowane w l. 2009–2015. Wiadomo, że takie auta były też sprzedawane w Polsce, mamy zarejestrowanych przynajmniej 100 tys. aut Grupy Volkswagena z dieslowskim silnikiem typu E189, w którym inżynierowie umożliwili korektę odczytu emisji spalin. („Czego mogą żądać nabywcy Volkswagenów z wadami od producenta").
„Dziennik Gazeta Prawa informuje - o czy sam tytuł mówi najlepiej jak to „PiS znalazł brakujące pieniądze na emerytury. Wyciągnie je z państwowych spółek". Jak ? Otóż plan ma polegać na tym, że specjalny fundusz inwestycyjny zasilany pieniędzmi pochodzącymi z zysków państwowych spółek ma je pozyskać na wypłatę świadczeń emerytom. Dzisiaj wygląda to tak, wyłuszcza gazeta: pieniądze z zysków firm, w których Skarb Państwa ma udziały, w całości trafiają do budżetowego worka i liczone są jako dochód państwowej kasy. PiS chce to zmienić, by co roku do zamkniętego funduszu wpływałaby określona suma z dywidend spółek. Później pieniądze te byłyby inwestowane. A na końcu zasiliłyby Fundusz Ubezpieczeń Społecznych.