Projekt Puszcza.tv. Na co wydano publiczne środki?

Fundacja Niezależne Media miała dostać z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska 5,5 mln zł na projekt Puszcza.tv. Na co wydano pieniądze, dzięki którym powstać miał multimedialny portal z milionami odsłon? Sprawie przyjrzał się portal Konkret24.

Publikacja: 14.07.2021 16:51

Projekt Puszcza.tv. Na co wydano publiczne środki?

Foto: PAP/Michał Zieliński

Internetowy projekt Puszcza.tv miał zakończyć się w lutym, został przedłużony do 30 czerwca. Do 31 lipca Fundacja Niezależne Media powinna przedstawić Narodowemu Funduszowi Ochrony Środowiska dokumenty potwierdzające wykonanie i rozliczenie projektu.

Portal Konkret24 wystąpił do NFOŚ o "wszystkie dostępne obecnie dokumenty potwierdzające realizację działań fundacji w ramach projektu Puszcza.tv". "Otrzymaliśmy ponad 700 stron dokumentów - zestawienia faktur i kosztów obejmują okres od marca 2018 do końca listopada 2020 roku" - czytamy.

W kwietniu 2017 r. podpisano umowę między FNM a NFOŚ. W mediach zwracano uwagę na wysoki koszt projektu oraz plany przeznaczenia części dofinansowania na promocję projektu w mediach powiązanych z fundacją. Jednym z założycieli Fundacji Niezależne Media jest Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej".

Przeprowadzono kontrolę przyznania dotacji na projekt. Pod koniec 2017 r. FNM wycofała wniosek o środki unijne. Jak podaje Konkret24, 30 stycznia 2018 r. rozwiązano umowę, dzień później podpisano nową, dotyczącą realizacji projektu o tej samej nazwie, ze środków krajowych NFOŚ. Według umowy, na której widnieje kwota 7,5 mln zł, dotacja miała wynieść 7,2 mln zł.

Konkret24 uzyskał z NFOŚ aneksy do umowy - w podpisanym 22 marca 2021 r. kwota zmalała do 5,8 mln zł, a dotacja - do 5,5 mln zł.

Portal przekazał, że z otrzymanych dokumentów wynika, iż do listopada 2020 r. wydatki na Puszcza.tv wyniosły prawie 4 mln zł, a prawie 95 proc. tej kwoty stanowiły publiczne środki z NFOŚ.

Na co wydano pieniądze? "Dostaliśmy faktury, rachunki, zestawienia kosztów dokumentujących postęp przedsięwzięcia, raporty z działań, kopie artykułów prasowych" - czytamy na Konkret24.

"Najwyższa kwota w zestawieniu kosztów jest w pozycji opisywanej raz jako »baner reklamowy na portalu niezalezna.pl«, innym razem jako »stałe okno na portalu« - podał Konkret24. Portal wyjaśnił, że chodzi o baner, który był wyświetlany na stronie głównej niezalezna.pl, zawierający odnośniki do nagrania (później nagrań) obrazu kamer z Puszczy Białowieskiej, a w 2020 r. także link do portalu Puszcza.tv.

Konkret24 podał, że z 10 faktur wystawionych wyłącznie za wyświetlanie baneru wynika, że Fundacja Niezależne Media zapłaciła za baner spółce Słowo Niezależne, wydawcy portalu niezalezna.pl, łącznie 340 tys. zł. "Tomasz Sakiewicz pierwszy podmiot zakładał, a drugiego jest prezesem. Oba podmioty mają siedzibę pod tym samym warszawskim adresem" - czytamy.

Według portalu, faktur za baner było więcej, a od sierpnia 2018 r. do czerwca 2020 r. fundacja co miesiąc płaciła za niego 34 tys. zł (w jednym miesiącu mniej: 28,5 tys. zł).

Konkret24 podał, że drugim największym wydatkiem związanym z Puszcza.tv były kampanie promocyjne w internecie (560 tys. zł, trzy faktury wystawione przez firmę Impressarium, która według KRS jest wspólnikiem Agencji Informacyjnej, której przedstawiciel jest często zapraszany do TVP). Z raportu o działaniach Impressarium wynika, że m.in. promujące portal Puszcza.tv artykuły sponsorowane ukazały się m.in. w "Gazecie Polskiej", "Gazecie Polskiej Codziennie" oraz na portalach tych tytułów.

"Wydawcą tego pierwszego tytułu jest Niezależne Wydawnictwo Polskie (prezesem jest Tomasz Sakiewicz), a drugiego - spółka Forum, którą założył Tomasz Sakiewicz" - pisze Konkret24.

W tekście czytamy, że trzecim pod względem wielkości wydatkiem FNM były honoraria dla autorów tekstów (323 tys. zł).

Z danych Konkret24 wynika też, że fundacja kupiła m.in. sprzęt elektroniczny (w tym kamery), fotopułapki i sprzęt fotograficzny oraz sprzęt biurowy.

Na stronie Puszcza.tv dostępne są m.in. przekazy z pięciu kamer z Puszczy Białowieskiej oraz zdjęcia i teksty dotyczące białowieskiej fauny i flory.

W serwisie YouTube konto "Portal Puszcza TV" subskrybuje obecnie 880 osób. Najbardziej popularny materiał ("Wilcza rodzina") ma 21 tys. wyświetleń.

Jak czytamy w Konkret24, według umowy ze stycznia 2018 roku w ramach projektu Puszcza.tv miał powstać "1 portal multimedialny z 20 mln odsłonami, 240 tekstami i 300-400 zdjęciami miesięcznie".

Według raportu NIK "Wykonanie w 2018 roku planu finansowego Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej", do 2021 r. zasięg projektu Puszcza.tv miał wynieść ponad 20 mln osób. "Jakkolwiek beneficjent 26 lutego 2019 r. poinformował, że liczba odwiedzin na portalu puszcza.tv wynosi 186 000, a na YouTube ok. 61 500 odsłon, to dane obserwowane przez kontrolujących w dniu 19 marca 2019 r. nie potwierdzały tych wartości" - podał NIK.

W aneksie z 30 czerwca 2021 r., obniżono liczbę odsłon portalu do 0,5 mln, średnią miesięczną liczbę tekstów do 60, zaś zdjęć - do 80.

Konkret24 zaznaczył, że w trakcie pracy nad materiałem wysłał pytania do Fundacji Niezależne Media, ale nie otrzymał odpowiedzi".

Internetowy projekt Puszcza.tv miał zakończyć się w lutym, został przedłużony do 30 czerwca. Do 31 lipca Fundacja Niezależne Media powinna przedstawić Narodowemu Funduszowi Ochrony Środowiska dokumenty potwierdzające wykonanie i rozliczenie projektu.

Portal Konkret24 wystąpił do NFOŚ o "wszystkie dostępne obecnie dokumenty potwierdzające realizację działań fundacji w ramach projektu Puszcza.tv". "Otrzymaliśmy ponad 700 stron dokumentów - zestawienia faktur i kosztów obejmują okres od marca 2018 do końca listopada 2020 roku" - czytamy.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?