Polski rynek gier komputerowych jest już wart ponad 431 mln dol., czyli ok. 1,8 mld zł – wynika z najnowszych danych firmy Newzoo. Jego wartość systematycznie rośnie, ale sytuacja w branży wcale nie jest łatwa. – Rynek jest niezwykle atrakcyjny, szczególnie w kontekście rosnącego znaczenia dystrybucji cyfrowej, która może znacznie ograniczyć koszty i ułatwia dotarcie z grą do klientów na całym świecie, ale rynek ten jest równocześnie bardzo konkurencyjny – podkreśla Michał Czerwiński, analityk Trigon DM.
Wnioski trzeba wyciągać szybko
O zamknięciu platformy Games Republic właśnie poinformowało 11 bit studios. Według wstępnych szacunków koszty likwidacji wyniosą około 3 mln zł i obniżą wyniki za IV kwartał. Odpisy będą miały niegotówkowy charakter. Powód zamknięcia platformy? Niezadowalające wyniki finansowe oraz brak perspektyw ich poprawy w kolejnych kwartałach – uzasadnia zarząd. Analitycy pozytywnie oceniają tę decyzję, chwaląc jednocześnie spółkę za elastyczność i szybkość w podejmowaniu strategicznych kroków.
– Trzeba oddzielić tu dwie rzeczy: rozwój gier i sklepu online. Games Republic wchodził na rynek z pewnym pomysłem (polecanie gier przez youtuberów i dzielenie się z nimi prowizją), który koniec końców nie wypalił, a utrzymywanie sklepu działającego w małej skali i niemającego żadnej przewagi nad Steamem nie ma sensu – podkreśla Łukasz Kosiarski, analityk DM BZ WBK.
Wtóruje mu Tomasz Rodak z DM BOŚ. – Decyzję oceniam pozytywnie. Osobiście byłem sceptyczny co do powodzenia tego projektu. Stworzenie własnej, zyskownej platformy dystrybucji, która miałaby konkurować ze Steamem, było ekstremalnie trudnym zadaniem dla tak małej firmy jak 11 bit studios – podkreśla ekspert. Zaznacza przy tym, że koszty likwidacji mogą wprawdzie zepchnąć wyniki za IV kwartał pod kreskę, ale w związku z tym, że platforma była nierentowna, likwidacja projektu powinna wpłynąć lekko pozytywnie na rezultaty grupy w przyszłości.
Trafić z tematyką
Pozyskanie środków na dalszy rozwój oraz zwiększenie rozpoznawalności to główne powody, dla których producenci gier ochoczo wchodzą na warszawską giełdę. Mniejsi swoje kroki kierują najpierw na NewConnect, natomiast więksi od razu debiutują na rynku głównym. Obecnie jest na nim sześć firm. Ich akcje w tym roku podrożały średnio o 35 proc. Pałeczkę lidera dzierży CD Projekt (+131 proc.), a stawkę zamyka Vivid Games (-22 proc.). Branża gier ma swoją specyfikę. Inwestorzy na polskim rynku dopiero się jej uczą. Emocjonalnie reagują na przekładanie terminów premier, co zresztą nie dziwi, bo to w dużej mierze od powodzenia nowych produkcji zależą wyniki firm. Z kolei do tego, aby premiera była udana, potrzebne są spore nakłady na marketing. Przekonało się o tym CI Games, które niedawno musiało sięgnąć po dodatkowe finansowanie, co zepchnęło kurs i zrodziło obawy o płynność spółki. Rynek czeka na jej najnowszą premierę, czyli „Snipera 3".
