Groźba strajku w Lufthansie

Kończą się święta Bożego Narodzenia i związkowcy w Lufthansie znów grożą strajkiem. Tuż przed Wigilią zapewniali, że Boże Narodzenie będzie bez zakłóceń. I dotrzymali słowa.

Aktualizacja: 26.12.2019 10:41 Publikacja: 26.12.2019 09:51

Groźba strajku w Lufthansie

Foto: AFP

Teraz informują, że strajk może się rozpocząć praktycznie każdego dnia.

Poprzednio od strajku uchroniła największego niemieckiego przewoźnika decyzja o skierowaniu sporu do sądu arbitrażowego i włączeniu w dialog dwóch mediatorów. Teraz jednak związkowcy z UFO uważają, że dotychczasowe próby mediacji i dojścia do porozumienia nie powiodły się. —Możemy zastrajkować w każdej chwili — mówi David Flohr, wiceprzewodniczący UFO.

Co oznacza taki strajk pasażerowie Lufthansy wiedzą doskonale. Kiedy doszło do trwającego 48 godzin protestu w listopadzie przewoźnik, który jest doświadczony w rozwiązywaniu sytuacji kryzysowych, zmuszony został do odwołania 1,5 tys. rejsów i ucierpiało z tego powodu 200 tys. pasażerów. Tym razem związkowcy oprócz wyższych płac domagają się jeszcze łatwiejszych ścieżek w karierze zawodowej, szczególnie ułatwień w uzyskiwaniu praw do umów długoterminowych. Przedstawiciele zarządu Lufthansy przez długi czas konsekwentnie odmawiali uznania tych roszczeń. Upierali się, że związkowcy z UFO nie są wiarygodnymi przedstawicielami pracowników i wykorzystali w tym wewnętrzne tarcia w firmie. Doszło nawet do tego, że pracodawca podważył legalność statusu UFO. Kiedy jednak doszło do kosztownego strajku w końcu listopada, zarząd zmienił zdanie, a w samym kierownictwie także zaszły głębokie zmiany.

Teraz zarząd odpowiadając na pogróżki strajkowe UFO odpowiedział, że nadal jest przekonany o możliwości osiągnięcia porozumienia, właśnie w drodze arbitrażu. Natomiast mediatorzy, którzy włączyli się do dialogu między stroną społeczną a zarządem zaproponowali właśnie kolejną rundę negocjacji już na początku stycznia 2020 — podała niemiecka agencja DPA. Wiadomo jednak, że związkowcy chcą gwarancji dla personelu pokładowego który mimo wszystko zdecydowałby się na protest przed rozpoczęciem kolejnej rundy rozmów, że nie grozi mu zwolnienie z pracy.

Lufthansa była w 2019 roku, po Ryanairze najbardziej niestabilną linią europejską, gdzie latem doszło do ostrych napięć między pilotami i zarządem.

Oprócz masowego protestu w listopadzie, należące do Grupy LH Eurowings, Germanwings, SunExpress oraz Lufthansa CityLine zorganizowały jednodniowy protest w październiku. Załogi głównej linii – Lufthansa , podobnie jak Swiss i Austrian Airlines powstrzymały się wówczas od protestu.

Na początku grudnia zarząd LH poinformował o zmianach w ścisłym kierownictwie przewoźnika. Z końcem 2019 firmę opuści Bettina Volkens, odpowiedzialna za sprawy pracownicze. Jej miejsce jako szef departamentu personalno-prawnego zajmie Michael Niggemann dotychczasowy wiceprezes ds. finansowych w Swiss. Zostanie również stworzone nowe stanowisko w zarządzie, wiceprezesa ds. konsumenckich i odpowiedzialności zbiorowej. Na to stanowisko powołano Christinę Feorster, dotychczasową szefową Brussels Airlines.

Teraz informują, że strajk może się rozpocząć praktycznie każdego dnia.

Poprzednio od strajku uchroniła największego niemieckiego przewoźnika decyzja o skierowaniu sporu do sądu arbitrażowego i włączeniu w dialog dwóch mediatorów. Teraz jednak związkowcy z UFO uważają, że dotychczasowe próby mediacji i dojścia do porozumienia nie powiodły się. —Możemy zastrajkować w każdej chwili — mówi David Flohr, wiceprzewodniczący UFO.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Transport
Katastrofa w Baltimore. Zerwane łańcuchy dostaw, koncerny liczą straty
Transport
Nowy zarząd Portu Gdańsk. Wiceprezes z dyplomem Collegium Humanum
Transport
Spore różnice wartości inwestycji w branżach
Transport
Taksówkarze chcą lepiej zarabiać. Będzie strajk w Warszawie
Transport
Trzęsienie ziemi w Boeingu. Odchodzą dwaj prezesi