Ograniczenia związane z pandemią sprawiły, że liczba lotów drastycznie spadła. Co sprawiło, że piloci siedzą bezczynnie w domach, a samoloty stoją na składowiskach, zazwyczaj pod gołym niebem. W efekcie wśród przywracanych do czynnej służby samolotów odnotowano gwałtowny wzrost problemów.

- Każdy samolot ma określoną instrukcję obsługi, ale nigdy nie robiono tego na taką skalę – powiedział BBC Greg Waldron, redaktor azjatyckiej edycji magazynu FlightGlobal.

Samoloty, które są zmagazynowane powinny być poddawane regularnym przeglądom, by zapewnić ich gotowość do służby. Ale nigdy nie odstawiano naraz tyle samolotów w jednym czasie. Już teraz widać, że z tego powodu są problemy. Agencja Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) poinformowała, że zanotowała wzrost raportów o nieprawidłowościach w odczytach prędkości i wysokości dla samolotów przywracanych do czynnej służby. W niektórych przypadkach starty samolotów musiały być przerywane, a maszyny musiały wrócić do bazy.

W wielu wypadkach za problemy z odczytem prędkości w powietrzu odpowiadają gniazda owadów. Insekty chętnie gromadzą się w przewodach itp. miejscach w konstrukcji maszyn, do których są w stanie się dostać. Problemy te są, generalnie, znane od dawna, jednak nigdy wcześniej nie magazynowano tylu samolotów równocześnie, w tym nowych modeli, których problemy tego typu nie zostały jeszcze dobrze rozpoznane.

Kolejnym problemem jest kwestia pilotów. W przeciwieństwie do przysłowiowej jazdy na rowerze, pilotaż to zestaw umiejętności, które trzeba stale trenować, by utrzymać je na przyzwoitym poziomie. IATA poinformowała, że wzrosła liczba tzw. niestabilnych podejść. Rosnąca liczba problemów przy podchodzeniu do lądowania to obecnie największe zmartwienie ekspertów od bezpieczeństwa lotniczego. Problemy przy lądowaniu były powodem katastrof w maju i w sierpniu – w maju rozbił się samolot Pakistan International Airlines, a w sierpniu Air India Express. W obu wypadkach zginęli ludzie. Oznacza to, że piloci muszą być ostrożniejsi (i z mniejszym zaufaniem traktować swoje umiejętności), a i przewoźnicy powinni poświęcić więcej uwagi na doszkolenie pilotów przed powrotem za stery. Na szczęście, eksperci wskazują, że przewoźnicy generalnie są świadomi problemu i w wielu przypadkach wysyłają pilotów na dodatkowe szkolenia na symulatorach.