Zagraniczne linie odlatują z Rosji

Mniejszy popyt na loty i zalecenie władz, by w podróżach służbowych korzystać wyłącznie z usług rosyjskich przewoźników, spowodowały masowy odlot zagranicznych linii z Rosji.

Publikacja: 21.10.2015 14:24

Zagraniczne linie odlatują z Rosji

Foto: 123rf.com

Austrian Airlines od dawna informowały o planach zmniejszenia rosyjskiej siatki. Teraz wiadomo, że Austriacy nie polecą z Wiednia do Krasnodaru, St. Petersburga i Rostowa nad Donem. Jeszcze bardziej radykalną decyzję podjął Air Berlin, który całkowicie zawiesił połączenia z Rosją i nie zamierza wracać na trasy Berlin - Duesseldorf i Berlin - Moskwa oraz Berlin - Kaliningrad. Nie lata już z londyńskiego Gatwick brytyjski niskokosztowy Easyjet, a należący do Grupy Lufthansy szwajcarski Swiss przestanie latać z Zurychu do St. Petersburga.

Teraz połączenia do Rosji ogranicza od sezonu zimowego (czyli od końca października) Lufthansa, która przestaje latać na moskiewskie lotnisko Wnukowo, do Samary i Wołgi, oraz Niżnego Nowgorodu i utrzymuje jedynie połączenia na stołeczne Domodiedowo i do St Petersburga. To znaczy,że niemiecka linia chce wykonywać już tylko 63 rejsy tygodniowo, jedną trzecią tego, co przed przejęciem Krymu przez Rosjan. Od marca 2016 do Moskwy z Kopenhagi przestanie latać skandynawski SAS. Na zimę zawiesza także połączenia amerykańska Delta, członek tego samego aliansu lotniczego Skyteam, do którego należy Aerofłot.

Zagranicznych przewoźników nie powstrzymuje nawet nieuchronna podwyżka cen biletów na rosyjskich trasach, ponieważ po zamknięciu operacji Transaero, który ma latać jedynie do połowy grudnia, praktycznie monopol będzie miał Aerofłot. Transaero oferował bilety wyjątkowo tani, np bilet na przelot na trasie Moskwa- Nowy Jork kosztował 15 tys. rubli (241 dol.), podczas gdy np Delta latała na tej trasie za 26,6 tys. rubli.

Aerofłot, największa obecnie linia w Rosji właśnie zrezygnowała z dostaw Dreamlinerów, ponieważ tak duże maszyny nie są jej potrzebne, a dodatkowo może teraz przejąć flotę Transaero.

Dekretem z 30 września podpisanym przez Władimira Putina linie rosyjskie otrzymały od władz dodatkowe wsparcie. Wszyscy Rosjanie podróżujący służbowo będą mieli obowiązek latania liniami rosyjskimi, a przewoźnik zagraniczny może zostać wybrany jedynie w przypadku, gdy na danej trasie nie operuje żadna linia krajowa. To uderzy w polski LOT, który lata z warszawskiego lotniska im.  Chopina na moskiewskie Szeremietiewo. Dotychczas samoloty na tej trasie latały wypełnione, na przykład na podróże na początku listopada były już tylko pojedyncze miejsca.

Rejsy zagraniczne, oprócz Aerofłotu wykonują również S7 i UTAir Aviation, której tak jak Transaero rok temu groziło bankructwo.

Austrian Airlines od dawna informowały o planach zmniejszenia rosyjskiej siatki. Teraz wiadomo, że Austriacy nie polecą z Wiednia do Krasnodaru, St. Petersburga i Rostowa nad Donem. Jeszcze bardziej radykalną decyzję podjął Air Berlin, który całkowicie zawiesił połączenia z Rosją i nie zamierza wracać na trasy Berlin - Duesseldorf i Berlin - Moskwa oraz Berlin - Kaliningrad. Nie lata już z londyńskiego Gatwick brytyjski niskokosztowy Easyjet, a należący do Grupy Lufthansy szwajcarski Swiss przestanie latać z Zurychu do St. Petersburga.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
100 zł za 8 dni jazdy pociągami. Koleje Śląskie kuszą na majówkę. A inni?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Transport
Singapurskie Changi nie jest już najlepszym lotniskiem na świecie
Transport
Polowanie na rosyjskie samoloty. Pomagają systemy śledzenia lotów
Transport
Andrzej Ilków, prezes PPL: Nie zapominamy o Lotnisku Chopina. Straciliśmy kilka lat
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Transport
Maciej Lasek: Nie wygaszamy projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego