Zysk operacyjny zwiększył się o 58 mln do 400 mln euro wobec 316 mln spodziewanych przez analityków, bo lepsza sprzedaż i "osiągnięcie redukcji jednostkowych kosztów pozwoliły nam bardziej niż zrównoważyć rosnące ceny paliwa" - oświadczył prezes Smith. Marża operacyjna poprawiła się do 5,7 proc. z 5,2, bo rok temu zaszkodziły jej strajki pilotów.
Czytaj także: Lufthansa: wojna cenowa i drogie paliwo
Obroty zwiększyły się o 6,4 proc. do 7,05 mld, a koszty jednostkowe bez wahań kursowych i zakupu paliwa (wzrost o 220 mln euro) zmalały o 2,3 proc. W całym roku AF-KLM spodziewa się zwiększenia rachunku za paliwo o 550 mln euro (w ubiegłym roku wygasł program ubezpieczenia się od wzrostu cen paliwa), wcześniej była mowa o 650 mln euro. Przewoźnik potwierdził jednak wszystkie założenia finansowe dla całego roku.
Francusko-holenderski przewoźnik odstawał w ostatnich latach od rywali w Europie pod względem rentowności, ale ostatni kwartał miał lepszy od Lufthansy, która zmniejszyła zysk o 25 proc. Dalsze korzyści w zakresie efektywności pojawią się z uproszczenia działalności i zawarcia ostatnio układów zbiorowych, które dadzą ogromną elastyczność w osiąganiu większej wydajności pracy - powiedział Smith analitykom. Prezes obiecał przedstawić w listopadzie inwestorom szczegółową strategię.
Zmiany we flocie
Aby zwiększyć efektywność paliwa i zmniejszyć koszty jego zakupu AF-KLM ogłosiła potwierdzone zamówienie co najmniej 60 nowych A220-300 o wartości 5,5 mld dolarów, które zastąpią od września 2021 wysłużone A318 i A319 na krótkich trasach, z opcją na 30 następnych i z prawem zakupu 30 dalszych.