Brytyjski właściciel British Airways, Iberii, Vuelinga i Aer Lingusa poinformował jeszcze w grudniu o kupieniu czarterowej linii austriackiej Niki, filii Air Berlin. O linię tę starała się też Lufthansa, ale w połowie grudnia zrezygnowała, gdy dowiedziała się, że Komisja Europejska nie zgodzi się na to. Na pierwszej sesji w nowym roku jej akcje straciły we Frankfurcie 6,8 proc.
IAG zapłaci za Niki 20 mln euro i zobowiązała się dołożyć 16,5 mln. Niki zostanie dołączona do taniej linii Vueling, zachowując swą rejestrację w Austrii. IAG przejmie 15 samolotów A320 i sloty na lotniskach w Wiedniu, Düsseldorfie, Monachium, Palma de Mallorca i Zurychu, a także 750 pracowników.
Poniżej dalsza część artykułu
- Niki była najbardziej zdrowym aktywem Air Berlin, idealnie uzupełni Vuelinga — oświadczył prezes IAG, Willie Walsh. Zarządca masy upadłościowej Lucas Flöther dodał, że Niki dostaje silnego finansowego partnera z długoterminową koncepcją rozwoju. Umowa powinna zostać sfinalizowana w lutym.
Analitycy z Bernsteina uznali, że ok.20 samolotów Niki nie kupionych przez Lufthansę jest stratą, ale nieznaczącą dla inwestycji tego przewoźnika. Firma analityczna Independent Research podwyższyła cenę docelową akcji Lufthansy z 28 do 32 euro po zgodzie Brukseli na kupno linii LGW i zaleciła trzymanie ich.
×
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.