Z Heathrow polecimy drożej. To skutek pandemii

Drożeją bilety dla pasażerów odlatujących z największego londyńskiego lotniska Heathrow, którzy przy odprawach będą musieli dopłacić spore kwoty. W ten sposób port chce choć częściowo zrównoważyć koszty pandemii COVID-19 i spowodowany nią spadek ruchu lotniczego.

Publikacja: 02.03.2021 11:05

Z Heathrow polecimy drożej. To skutek pandemii

Foto: AFP

Zarządzający Heathrow zwrócili się do rządu brytyjskiego o pomoc publiczną wartości 500 mln funtów, ale ich wniosek został odrzucony. Teraz dyskusje o finansowym wsparciu dla tego portu wznowiono i tym razem chodzi o kwotę 2,8 mld funtów.

Każdy odlatujący z Heathrow będzie musiał zapłacić 8,90 funta. Ale to nie wszystko. Zarządzający lotniskiem będą wymagać jeszcze dodatkowo opłat za każdy nadany bagaż — po 4,44 funta za sztukę. Z pewnością powstrzyma to zapędy niskokosztowych linii lotniczych, by otwierać połączenia z tego portu, bo wówczas ich pasażerowie będą musieli płacić za nadany bagaż podwójnie: raz linii, raz lotnisku.

Wszystko odbywa się zupełnie legalnie i zgodnie z brytyjskim prawem, które pozwala operatorom portu kasować za usługi świadczone pasażerom, takie jak korzystanie z infrastruktury lotniska oraz odprawę biletowo-bagażową. W oświadczeniu opublikowanym w ostatnią niedzielę lotnisko podkreśla, że na tych opłatach nie zarabia i będą one jedynie pokrywały koszty operacyjne i utrzymania portu.

Dla Heathrow kryzys w branży lotniczej spowodowany pandemią COVID-19 jest wyjątkowo dotkliwy, ponieważ londyński port żył przede wszystkim z ruchu przesiadkowego, który w tym czasie praktycznie zamarł. Za rok 2020 lotnisko odnotowało stratę w wysokości 2 mld funtów, a spadek ruchu sięgnął 73 proc. Ten spadek w grudniu 2020 pogłębił się do 83 proc. Złe wyniki finansowe uniemożliwiły zarządzającym pokrycie kosztów operacyjnych.

Nowe opłaty nazywane Airport Cost Recovery Charge są już uzgodnione z liniami lotniczymi latającymi z Heathrow i mają obowiązywać przynajmniej jeszcze przez cały ten rok. Zostały zatwierdzone jeszcze 4 lutego.

Niezależnie od nowej dopłaty, która jest już wyszczególniana na biletach w miejscu, gdzie taryfa jest rozbita na poszczególne kwoty, zarządzający portem, czyli hiszpański Ferrovial SA, Qatar Investment Authority, prywatny inwestor finansowy Alinda Capital Partners oraz China Investment Corporation skasują dodatkowo jeszcze 4,44 funta za każdą sztukę rejestrowanego bagażu. Ta kwota, płatna przy odprawie biletowo- bagażowej, miała być wyższa, ale brytyjski regulator Civil Aviation Authority (odpowiednik polskiego Urzędu Lotnictwa Cywilnego) odmówił zgody na drastyczną podwyżkę.

Zarządzający Heathrow zwrócili się do rządu brytyjskiego o pomoc publiczną wartości 500 mln funtów, ale ich wniosek został odrzucony. Teraz dyskusje o finansowym wsparciu dla tego portu wznowiono i tym razem chodzi o kwotę 2,8 mld funtów.

Każdy odlatujący z Heathrow będzie musiał zapłacić 8,90 funta. Ale to nie wszystko. Zarządzający lotniskiem będą wymagać jeszcze dodatkowo opłat za każdy nadany bagaż — po 4,44 funta za sztukę. Z pewnością powstrzyma to zapędy niskokosztowych linii lotniczych, by otwierać połączenia z tego portu, bo wówczas ich pasażerowie będą musieli płacić za nadany bagaż podwójnie: raz linii, raz lotnisku.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
100 zł za 8 dni jazdy pociągami. Koleje Śląskie kuszą na majówkę. A inni?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Transport
Singapurskie Changi nie jest już najlepszym lotniskiem na świecie
Transport
Polowanie na rosyjskie samoloty. Pomagają systemy śledzenia lotów
Transport
Andrzej Ilków, prezes PPL: Nie zapominamy o Lotnisku Chopina. Straciliśmy kilka lat
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Transport
Maciej Lasek: Nie wygaszamy projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego