Ciężarna pasażerka leciała w poniedziałek 3 lutego samolotem Qatar Airways z Dohy do Bangkoku, gdy mniej więcej w połowie podróży zaczęła rodzić. Tajce asystowało pięciu członków załogi i jeden lekarz obecny na pokładzie. Kobieta około godziny 3 rano urodziła na pokładzie syna.
W związku z zaistniałą sytuacją kapitan podjął decyzję o zmianie kursu lotu i wylądował o godzinie 3.15 rano w Kalkucie. Tam, jak podaje „India Today”, lokalne władze natychmiast zajęły się kobietą, którą przewieziono do szpitala wraz z jej nowonarodzonym synem. Obydwoje są zdrowi.
Czytaj także: Nowy pomysł na fotele w samolocie wzbudził przerażenie. „To krępujące”
Samolot wkrótce wznowił lot, a pozostałych pasażerów przeproszono za opóźnienie. Tym, którzy musieli dalej kontynuować podróż po przybyciu do Bangkoku, zapewniono pomoc w szukaniu nowych połączeń.
Qatar Airways zachwala, że jego personel pokładowy jest świetnie wyszkolony za wypadek wszelkich sytuacji awaryjnych i zdrowotnych, w tym w odbieraniu porodu.