Decyzja ta zwiększa szansę wygranej koncernu Lockheed Martin zgodnie z przeciekami od władz kanadyjskich, że wołałyby wybrać producenta wielozadaniowych F-35. Kanada należy do konsorcjum, które opracowało ten samolot. Ottawa ogłosiła w lipcu przetarg, na który czekano od dawna, zapewniła, że nie faworyzuje nikogo przy zakupie samolotów za 15-19 mld dolarów kanad. (1013 mld euro).
Dział sprzętu wojskowego Airbusa poinformował wcześniej, że może wycofać się z przetargu ze względu na zbyt kosztowne wymogi dotyczące bezpieczeństwa i późną decyzję Ottawy o złagodzeniu wymogów dotyczących offsetu w Kanadzie. Airbus i Boeing powiadomiły w lipcu władze kanadyjskie pismem o możliwości rezygnacji z przetargu.
Nie podobało się im, że Ottawa zniosła w końcu maja warunek zagwarantowania przez uczestników przetargu, że 100 proc. wartości kontraktu zainwestują w Kanadzie w ramach offsetu. Ten warunek był sprzeczny z zasadami konsorcjum, a jego zniesienie pozwoliło Lockheedowi Martinowi pozostać w gronie kandydatów.
W obecnym komunikacie wspólnym z brytyjskim resortem obrony, który miał przekonać Ottawę do wyboru Eurofightera i jego Typhoona Airbus oświadczył, że wymogi bezpieczeństwa narzucały „zbyt poważne koszty”, a „istotne zmiany w wymaganiach dotyczących skutków przemysłowych i technologicznych (offsetu) nie uzasadniały dostatecznej wartości potwierdzonych zobowiązań w ofercie złożonej Kanadzie na samoloty Typhoon, a był to kluczowy punkt”.
Kanadyjska minister usług publicznych i zaopatrzenia, Carla Qualrtrough oświadczyła, że respektuje decyzję Airbusa i dodała, że Ottawa była zdecydowana zapewnić uczciwość przetargu.