Od marcowego zakazu lotów wszystkich MAXów, co było wynikiem dwóch katastrof tych samolotów, łączne koszty tego kryzysu przekroczyły 8 mld dolarów. Producent poinformował, że zrobił odpis w wysokości 4,9 mld dolarów na odszkodowania dla linii lotniczych za opóźnienie dostaw i uziemienie dostarczonych im już maszyn. Decyzja o uziemieniu oznaczała automatycznie wstrzymanie wydawania klientom gotowych samolotów - stwierdził Reuter. 

Czytaj także: Koszty kryzysu w Boeingu. 5 miliardów dolarów do odpisu 

Strata kwartalna wyniosła 2,94 mld dolarów wobec zysku 2,2 mld rok wcześniej i jest największa w historii koncernu. Obroty zmalały o 35 procent, do 15,75 mld dolarów, poniżej średniej w wysokości 18,55 mld, jakiej spodziewali się analitycy.

Koncern z Chicago uruchomił kampanię przywracania zaufania do swego samolotu i zobowiązał się usunąć wszelkie ryzyka w nowej wersji oprogramowania autopilota, które mogło doprowadzić do obu katastrof. - To decydująca chwila dla Boeinga, skupiamy się na wytrwaniu przy wartościach bezpieczeństwa, jakości i uczciwości we wszystkim co robimy w ramach prac nad bezpiecznym powrotem B737 MAX do służby - oświadczył prezes Dennis Muilenburg.

Boeing poinformował również, że odroczył do początku 2020 roku planowany wcześniej na czwarty kwartał tego roku pierwszy próbny lot modelu B777X. Nowy termin wynika z problemów z silnikami do tego samolotu szerokokadłubowego. Koncern uprzedził, że może dojść do dalszych opóźnień, co zagrozi terminowi dostawy pierwszej maszyny zaplanowanego na drugi kwartał 2020 roku. 

„Wprawdzie zasadnicze liczby II kwartału wyglądają ponuro, ale nie są tak złe, jak przewidywaliśmy. Wiadomość o 777X jest negatywna, ale akcje Boeinga mogą dziś wypaść dobrze, bo w końcu mogło być znacznie gorzej” - ocenił Robert Stallard z Vertical Research Partners. Akcje koncernu traciły na Wall Street około 1 procent.

Prezydent Trump nie ma innego zdania o uziemionych MAXach, poza takim, że wady samolotu należy usunąć, jeśli producent chce dostać zgodę na ich ponowne latanie - powiedział w CNBC minister finansów Steven Mnuchin.