Czwartek, 25 października jest ósmym dniem protestu związkowców w PLL LOT. I, jak na razie, końca strajku nie widać. Dzisiaj pracownicy przewoźnika pikietujący pod siedzibą spółki, 27 października będą demonstrować pod kancelarią premiera.
Z dnia na dzień rośnie liczba odwołanych rejsów. We czwartek nie poleciały samoloty LOTu z Warszawy do Luksemburga, Kijowa i na moskiewskie lotnisko Domodiedowo. Odwołany został także rejs do Toronto, już trzeci od daty rozpoczęcia protestu. Podobnie, jak to było w przypadku rejsu do Chicago - z powodu odmowy lotu przez kapitana. Nie przylecą też rejsy z Luksemburga i Kijowa, tyle że nie do Warszawy, a do Bydgoszczy. Nie wrócą również maszyny z rejsów odwołanych wczoraj, które miały nocować w Erewaniu, Monachium, Frankfurcie, Kopenhadze i na kijowskim lotnisku Żuljany. Czyli dzisiaj łącznie LOT zmuszony był odwołać 13 rejsów: 12 z powodu strajku i 1 - do Los Angeles, bo popsuł się silnik Rolls Royce.
Nie poleci także dzisiejszy rejs do Los Angeles, w tym przypadku jednak przyczyną jest awaria silnika Rolls Royce'a, kolejna w wypadku LOT-u. Z tego powodu polski przewoźnik w tej chwili ma wyłączone cztery z jedenastu maszyn z tymi silnikami. Na świecie awarie silników RR wyłączyły już w sumie 50 samolotów. Odwołano także rejs do Chicago, ponieważ pracy odmówił kapitan.
Jak informuje Konrad Majszyk z biura prasowego LOT-u od początku strajku pracowników LOT wykonał 2222 rejsy i przewiózł 189 tys. pasażerów. Łącznie z dzisiejszymi zostało odwołanych 55 rejsów.
Strajk został zorganizowany przez Międzyzakładowy Komitet Strajkowy, a protest polega na dobrowolnym powstrzymaniu się od pracy. Komitet został wybrany spośród członków zarządu dwóch największych związków zawodowych w LOT: ZZ Pracowników Pokładowych i Lotniczych oraz ZZ Pilotów Komunikacyjnych LOT. Strajkujący domagają się przywrócenia do pracy dyscyplinarnie zwolnionej w maju 2018 przewodniczącej ZZ PPiL, Moniki Żelazik, dymisji prezesa Rafała Milczarskiego, powrotu do systemu wynagradzania z roku 2010 i przyjęcia na etaty pracowników, którzy podpisali umowy B2B.