W czwartek Port Lotniczy Radom złożył do sądu wniosek o wymuszoną sprzedaż ze wskazaniem przyszłego nabywcy - Państwowych Portów Lotniczych, które są między innymi właścicielem Lotniska Chopina w Warszawie, portu Babimost w Zielonej Górze i współwłaścicielem lotniska w Modlinie.
— Zrobiliśmy wszystko, aby jak najszybciej przeprowadzić tę procedurę. Od teraz wszystko w rękach inwestora, czyli PPL. Trzymamy kciuki, bo chodzi o mnóstwo nowych miejsc pracy, rozwój gospodarczy, a także rozwój turystyki — mówił radomskim mediom Radosław Witkowski, prezydent Radomia.
Prezes PPL, Mariusz Szpikowski, już wcześniej przyznał, że nie uda się uruchomić lotów z Radomia w 2019 r., jak było wstępnie planowane. Jednakże jego zdaniem lato 2020 r. jest terminem ostatecznym. Szpikowski planuje zainwestować w modernizację Radomia 425 milionów złotych i przenieść tam z Lotniska Chopina tanich i czarterowych przewoźników.
Za 20 miesięcy port ma być gotowy do przyjmowania 3 milionów pasażerów rocznie. To tylu, ile obecnie jest odprawianych w Modlinie, ale jak podkreślał wielokrotnie Szpikowski, dalsza rozbudowa portu w Radomiu jest znacznie mniej kosztowna, niż byłoby to w wypadku lotniska w Modlinie.
Czytaj także: PPL: Przez upadłość do lotniska w Radomiu