- Przejmiemy Niki praktycznie bez slotów, działek startów i lądowań, jeśli to ma oznaczać zgodę Komisji Europejskiej - oświadczył na briefingu prasowym we Frankfurcie prezes Lufthansy, Carsten Spohr.

Dodał, że Lufthansa prowadziła bardzo konstruktywne rozmowy z władzami, ale pracuje nad planem B, gdyby nie doszło do umowy. Lufthansa może zapewnić sobie wzrost organiczny znajdując sama 20 samolotów zamiast poprzez przejęcie austriackiej filii Air Berlin.

Komisja Europejska zadecyduje 21 grudnia, czy zgadza się na ofertę niemieckiego przewoźnika.

Bruksela powinna natomiast bez przeszkód zatwierdzić 12 grudnia kupno części aktywów Air Berlin przez tanią brytyjska linię easyJet - podały osoby związane z ta sprawą. easyJet wystąpił o kupno za ok.40 mln euro części działalności na lotnisku Tegel i wzięcie w leasing do 25 samolotów A320 z tysiącem pilotów i personelu pokładowego. Pozwoli mu to wzmocnić pozycję w Berlinie wobec Lufthansy i Ryanaira.

Przewozy pasażerów z lotnisk Tegel i Schoenefeld wzrosły w 2016 r. o 11,4 proc. do prawie 33 mln dzięki rosnącemu popytowi w turystyce. Po 12 grudnia na easyJet przypadnie 16 mln miejsc, przed 10,7 mln grupy Lufthansa z Eurowings, LGW i Niki oraz 5,9 mln Ryanaira

Brytyjczycy mówili, że w razie otrzymania zgody zaczęliby latać z lotniska Tegel w styczniu, początkowo wynajętymi samolotami z załogami.