- Wielka mobilizacja, z która mamy do czynienia, polska mobilizacja, katolicka mobilizacja, mobilizacja ludzi wiary jest dzisiaj absolutnie niezbędna, bo od najbliższej przyszłości, od tego, jak się zachowamy, zależy nieomal wszystko - stwierdził Macierewicz w swoim wideofelietonie dla Telewizji Trwam. - Te zmiany, które zostały wprowadzone, dają Polsce możliwość budowy zupełnie nowej sytuacji, takiej, jakiej nie było od dziesięcioleci, a w istocie można by nawet sięgnąć dużo głębiej. Nigdy od 1918 roku w Polsce nie decydował o kształcie Polski jednorodny front całej, połączonej Zjednoczonej Prawicy i formacji chrześcijańskich - dodał.

Polityk PiS stwierdził, że zagrożeniem jest "front lewicy – tym razem pod tęczową flagą", który "atakuje w sposób niesłychanie bezwzględny".

- Chce zakwestionować przede wszystkim rodzinę. Zarówno ci, którzy mają tęczową flagę otwarcie, jak i ci, którzy ją ukrywają, ale jasno mówią, że gdy tylko zdobędą władzę, to wprowadzą zasady tęczowej flagi, jednoznacznie opowiadają się za rozbiciem rodziny, jednoznacznie mówią o tym, co nazywają małżeństwami jednopłciowymi, o tym, co nazywają rodziną, ale składającą się z kobiety i kobiety czy mężczyzny i mężczyzny. Jednoznacznie zapowiadają, że będą demoralizowali polskie dzieci i młodzież - tłumaczył były minister obrony.

"Jedynka" na liście wyborczej PiS w Piotrkowie jest zdania, że "musimy zdawać sobie sprawę z tego, w jak przełomowym momencie dzisiaj żyjemy i jak wiele przed nami jest do wywalczenia i uzyskania, ale też jak wiele jest zagrożone".

- W naszych rękach dzisiaj jest przyszłość narodu polskiego, także przyszłość tych wszystkich, którzy czasami rzeczywiście tak, jak w legionowej piosence „rzucili swój los na stos”. Nie zmarnujmy tej krwi - wezwał Antoni Macierewicz.