Prezydent Lublina Krzysztof Żuk wydał we wtorek zakaz przeprowadzenia Marszu Równości, który zaplanowany był na najbliższą sobotę. Samorządowiec twierdzi, że obawiał się o bezpieczeństwo mieszkańców.

Żuk swoją decyzję uzasadniał tym, że Marsz Równości miałby wyruszyć z Al. Racławickich z okolic pl. Teatralnego, na którym w tym samym czasie odbywać się będzie plenerowa wystawa historycznych pojazdów wojskowych.

Do prezydenta Lublina o niedopuszczenie do Marszu Równości apelowało 11 tys. osób. Podpisały się one pod apelem o wydanie zakazu organizacji tego wydarzenia twierdząc, że narazi on na demoralizację dzieci i młodzież, które będą jego świadkami oraz, że może zaszkodzić zdrowiu mieszkańców, gdyż według danych Państwowego Zakładu Higieny, kontakty homoseksualne częściej niż heteroseksualne wiążą się z zakażeniem HIV. Przeciwnicy twierdzili także, że pochód będzie „promować homoseksualizm”, a to, że nie można zmienić orientacji seksualnej jest według nich „zabobonem”.

Decyzja prezydenta miasta została zaskarżona. Dziś Sąd Okręgowy w Lublinie uchylił zakaz. - Państwo polskie chroni wolność zgromadzeń w Konstytucji. Ustalenia stanu faktycznego dokonane w sprawie nie pozwalają na ocenę, że uczestnicy Drugiego Marszu Równości w Lublinie stanowią zagrożenie dla życia i zdrowia innych osób lub mienia w znacznych rozmiarach - tłumaczyła sędzia Jolanta Szymanowska.

Przedstawiciele Ratusza zapowiedzieli, że złożą zażalenie do Sądu Apelacyjnego.