- Chcesz kupić za bezcen nieruchomość wartą krocie? A może wolisz wziąć za dom dwa razy więcej niż jest wart? Na Zachodzie jest na to sposób – loteria - mówi Bartosz Turek, analityk Lion's Banku, który sprawdził tego typu oferty. Czy ten sposób się sprawdza?
90 tys. lat na wygraną
- Miliony Polaków regularnie próbują wytypować szóstkę w "totka", mimo że prawdopodobieństwo wygranej jest znikome - zwraca uwagę Bartosz Turek. - Dość powiedzieć, że statystycznie rzecz biorąc, każdy może zostać milionerem, jeśli cały czas obstawiałby ten sam zestaw liczb przez mniej niż... 90 tysięcy lat. Widmo wielkiej wygranej wabi jednak graczy do kolektur - dodaje.
I podkreśla, że na Zachodzie postanowiono wykorzystać ten mechanizm do transakcji na rynku nieruchomości. - Kupując relatywnie tanie losy można wygrać na loterii dom lub mieszkanie. Prawdopodobieństwo wygrania jest wielokrotnie większe niż trafienia „szóstki", a z drugiej strony organizator sprzedaje tak dużo losów, aby sporo zarobić - opowiada analityk z Lion's Banku.
Trwa np. loteria, na której można wygrać w pełni odrestaurowany dom o powierzchni ok 700 mkw. zbudowany w 1875 roku w Hartford Connecticut w USA. Zgłoszenia przyjmowane są do 4 sierpnia tego roku. - Oprócz wpłaty należności za los uczestnicy są też proszeni o napisanie w 200 słowach, dlaczego chcą zostać właścicielami wspomnianego zabytku - wskazuje Bartosz Turek. - Teraz spójrzmy na to, co w tej ofercie najciekawsze, czyli liczby. Los kosztuje 200 dolarów, a uczestników powinno być minimum 2,5 tys. Oznacza to dom zostanie sprzedany za minimum 500 tys. dolarów. Na kompletną renowację nieruchomości wydano 200 tys. dol.
Za 10 euro
- Jeszcze więcej informacji jest dostępnych na temat hiszpańskiej loterii, w której kupując los za 10 euro można było zostać właścicielem domu z czterema sypialniami w niewielkim miasteczku na terenie Walencji - opowiada Bartosz Turek. - Nieruchomość ma powierzchnię 141 mkw. Właściciele nie byli w stanie sprzedać jej za 90 tys. euro. Wpadli więc na pomysł loterii. Efekt? Zebrali dzięki niej łącznie kwotę 320 tys. euro - podkreśla.