Niemieckie sądy administracyjne oraz urzędy lokalnych władz mają pełne ręce roboty z obywatelami zgłaszającymi chęć wystąpienia z kościołów. Procedura jest prosta i szybka. W rezultacie zostaje się wykreślonym z listy płacących podatek na rzecz swojej konfesji.
Nie jest to być może główna przyczyna odejścia z kościołów, ale jedna z ważnych. W zależności od landu podatek wynosi 8–9 proc. wartości podatku dochodowego. Problem w tym, że – jak pisze konserwatywna „Frankfurter Allgemeine Zeitung” – często się zdarza, że młodzi ludzie zgłaszający chęć wystąpienia z kościoła nie wiedzą nawet, do którego należą. Wątpliwości rozwiewa dopiero telefon do rodziców.
Od dawna trwa więc dyskusja, czy właściwe jest procedowanie decyzji o wyjściu z kościoła przez instytucje państwowe. Jak udowadnia Bernhard Schlink, profesor i pisarz – znany przede wszystkim ze słynnej powieści „Lektor”– konieczne jest zerwanie z XIX-wieczną tradycją pośrednictwa państwa w relacjach pomiędzy wiernymi a kościołem. Przynajmniej w sprawach wystąpień. Jego zdaniem przeniesienie całej procedury do instytucji kościelnych nie wpłynie w znaczącej mierze na liczbę osób opuszczających konfesje. Da jednak wreszcie szansę proboszczom na bezpośredni kontakt z występującymi, co może się okazać korzystne dla obu stron.
Przy tym przyczyny formalnych pożegnań z niemieckimi kościołami chrześcijańskimi nie mają wyłącznie podtekstu finansowego. Z badań przeprowadzonych na zlecenie diecezji Essen wynika, że niemal dwie trzecie młodych ludzi w Niemczech jest przekonanych, że Kościół katolicki nie daje odpowiedzi na ważne pytania egzystencjalne. Do tych pytań zalicza się takie problemy jak rola kobiet w społeczeństwie, celibat czy homoseksualizm. Niemały wpływ na decyzję o opuszczeniu Kościoła mają nadal skandale pedofilskie.
Dlatego w 2016 roku w diecezji Essen z 4300 katolików, którzy zdecydowali się na odejście, 40 proc. było w wieku 23–35 lat. Przy tym w wyniku każdego pożegnania diecezja traci 500 euro rocznie. Straty te równoważy jednak wzrost dochodów pozostałych podatników, płacących tym samym więcej na kościoły.