„Od dalszych losów Funduszu – rozszerzonego ostatecznie na branżę rozrywkową, estradową i produkcję sceniczną – zależy dzisiaj przyszłość tysięcy podmiotów gospodarczych. Jeśli pomoc nie nadejdzie szybko, wiele z nich może nie przetrwać najbliższych miesięcy. A wtedy nie przetrwają miejsca pracy. Część instytucji artystycznych nie ma zabezpieczonych środków na grudniowe pensje pracowników" – napisali w apelu dyrektorzy, artyści, kuratorzy.

To reakcja na sytuację, jaka trwa od blisko dwóch tygodni, gdy minister kultury Piotr Gliński po krytyce beneficjentów Funduszu, przede wszystkim celebrytów, wstrzymał wypłaty i zarządził weryfikację wniosków. Rekompensaty za utracone dochody miały otrzymać 2064 podmioty, w tym 144 instytucje artystyczne i 306 pozarządowych. Autorzy apelu przypominają, że pieniądze z Funduszu mają popłynąć jak najszerszym strumieniem do tych, którzy mają największy potencjał usługowy, najwięcej produkują i najwięcej wydają. Dzięki temu pieniądze trafią do największej grupy pracowników, podwykonawców, dostawców usług i towarów. Apel sugeruje, by pomoc otrzymali freelancerzy, pracujący na podstawie umów o dzieło i prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą.