Po ponad czterech tygodniach ciągłego zaostrzania rygorów, rząd zaczyna powoli luzować zasady. Od 20 kwietnia będzie łatwiej się przemieszczać i robić zakupy. Rewolucji jednak w najbliższych dniach nie będzie, a wprowadzone teraz zmiany są kosmetyczne.
Najważniejsze dla zmęczonych kwarantanną Polaków jest wprowadzenie możliwości przemieszczania się w celach rekreacyjnych. Oznacza to, że będzie można np. uprawiać sport na świeżym powietrzu, wchodzić do parków czy lasów. Możliwe to będzie pod warunkiem zasłonięcia ust i nosa maseczką, z którą jak zapowiada rząd, będziemy się poruszać przez kilka miesięcy. - To są te zasady, z którymi musimy nauczyć się żyć przez najbliższy rok co najmniej, być może półtora, jeżeli nie dwa lata - mówił minister zdrowia podczas konferencji prasowej. Łukasz Szumowski mówił, że tyle czasu będzie potrzebne na wynalezienie szczepionki lub leku, a do tego czasu nie można mówić o końcu epidemii.
Rekreacja na świeżym powietrzu będzie możliwa jedynie pod warunkiem zachowania dystansu społecznego, czyli odległości między osobami wynoszącej co najmniej dwa metry. Nie ma więc mowy o organizowaniu wspólnych imprez np. nad Wisłą. - To nie jest zachęta do nieograniczonego przebywania w tych przestrzeniach. My cały czas powinniśmy się maksymalnie izolować - apelował minister Szumowski.
Więcej swobody zyskają także nieletni. Osoby między 13. a 18. rokiem życia będą mogły wychodzić na ulicę bez osoby dorosłej. Pod opieką dorosłych będą mogły poruszać się wyłącznie dzieci do 13. roku życia. Wciąż jednak pozostaną zamknięte publiczne place zabaw.