Według danych ONZ ponad 11 milionów ludzi wymaga tam pomocy humanitarnej, a przeszło 6 milionów to wewnętrznie przesiedleni, czyli pozbawieni własnych domów, żyjący w namiotach czy wynajętych garażach, w biedzie, głodzie i chłodzie.

Rząd w Damaszku, który nie kontroluje całego terytorium, oficjalnie poinformował o pierwszym przypadku zakażenia w niedzielę. Przedtem przedstawiciele międzynarodowych organizacji alarmowali o objawach typowych dla Covid-19 wśród Syryjczyków mających kontakt z zagranicznymi (prawdopodobnie irańskimi) bojownikami wspierającymi Baszara Asada. O pierwszej chorej podano, że ma dwadzieścia kilka lat i wróciła z zagranicy, ale nie wiadomo skąd.

Duże ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa jest w północno-zachodniej prowincji Idlib, gdzie około miliona ludzi uciekło w ostatnich miesiącach przed armią rządową odbijającą tereny z rąk rebeliantów islamistów. W styczniu i lutym Rosjanie, wspierający Asada, bombardowali tamtejsze miasto Binnisz. Na wieść o pojawieniu się zarazy w Syrii artysta Aziz al-Asmar namalował na jednym z budynków w Binnisz graffiti, przedstawiające koronę, która „niesie chorobę" i „należy ją traktować poważnie".