Johnson skomentował w ten sposób sprawę pielęgniarki, która opiekowała się nim w czasie pobytu szefa brytyjskiego rządu na oddziale intensywnej terapii w czasie, gdy przechodził on COVID-19.
Jak podały we wtorek brytyjskie media pielęgniarka postanowiła odejść z pracy z powodu niezadowolenia ze sposobu, w jaki rząd traktuje pracowników ochrony zdrowia.
- Sądzę, że cała Izba (Gmin) jest świadoma wspólnego długu jaki mamy wobec pielęgniarek (...). Ja jestem świadom swojego własnego, olbrzymiego osobistego długu - stwierdził premier.
- I dlatego spośród wszystkich zawodów w kraju... w tych trudnych, trudnych czasach poprosiliśmy radę ds. przeglądu płac w sektorze publicznym, aby przyjrzeć się możliwości podwyżek dla pielęgniarek - powiedział Johnson na forum parlamentu.
Pielęgniarka Jenny McGee ogłosiła, że odchodzi z pracy tłumacząc to brakiem szacunku dla pracowników ochrony zdrowia i tym, że "nie płaci się im tyle, na ile zasługują".