- Gdybyśmy się wtedy skoncentrowali wyłącznie na pandemii, a nie na wielkiej walce politycznej i kampanii związanej z wyborami, to może bylibyśmy teraz w innym miejscu - ocenił w w programie "Onet Rano" Adam Bodnar. - Może bylibyśmy znacznie lepiej przygotowani i nauczeni, jak radzić sobie z pandemią - dodał.

Rzecznik Praw Obywatelskich zaapelował także do wszystkich, aby „poważnie do tego podchodzili i przyjrzeli się statystykom międzynarodowym”. - Na świecie już jest ponad 35 mln osób. Ponad milion osób zmarło z powodu tej epidemii - zauważył. - Statystyki nie wskazują na to, żeby miało się to szybko skończyć - zaznaczył Adam Bodnar.

- Wydaje mi się, że jesteśmy w momencie, kiedy dopiero zaczynamy w pełni odczuwać, na czym może polegać epidemia stwierdził Bodnar. - W okresie wiosennym przeszliśmy trochę taką suchą stopą, szczególnie jeżeli chodzi o miejsca w szpitalach. Proszę zauważyć, jak wygląda to teraz. Ministerstwo Zdrowia potwierdza, że jest wystarczająca liczba miejsca w szpitalach, ale nie do końca odpowiada to rozmieszczeniu terytorialnemu chorych – podkreślił. - Moim zdaniem dopiero teraz będziemy wkraczać w te najtrudniejsze momenty i obyśmy nie dotarli do takiej sytuacji, jaka miała miejsce m.in. we Włoszech, Hiszpanii czy Francji - dodał Bodnar i wyraził nadzieję, że „polityka prowadzona przez inspektora sanitarnego i ministerstwo zdrowia jest na tyle przemyślana, że do takiego momentu nie dojdziemy”.

Jak zaznaczył Rzecznik Praw Obywatelskich, „od samego początku dodatkowym problemem było to, że jeżeli koncentrujemy uwagę całej służby zdrowia na koronawirusie, to mogą być problemy z dostępem do innych świadczeń, terapii i zabiegów”. - Myślę, że to problem nierozwiązywalny na swój sposób. Jeżeli pozwolilibyśmy sobie na to, że nie walczymy z epidemią na bieżąco, to skala zagrożenia może być ogromna. Spójrzmy na to, co dzieje się w Stanach Zjednoczonych - ocenił Bodnar.