- Będą one dotyczyły wszystkich osób, które wchodzą do parku maszyn na mecz PGE Ekstraligi, a więc nie tylko zawodników, mechaników i sztabów szkoleniowych, lecz również wszystkich osób funkcyjnych, a w tym oczywiście sędziów i komisarzy torów – powiedział Wojciech Stępniewski, prezes Ekstraligi Żużlowej, cytowany na stronie spółki. Koszty przeprowadzania testów genetycznych pierwszej grupy ponosić będą kluby. Za badania sędziów czy komisarzy torów płacić będzie Ekstraliga.

Zawodnicy i mechanicy byli testowani przed rozpoczęciem sezonu. Później ustalony z góry obowiązek przeprowadzenia dodatkowego badania ciążył tylko na tych żużlowcach, którzy w trakcie sezonu zdecydowali się na wyjazd z Polski, obojętnie, czy w celach prywatnych, czy w związku ze startami w innych ligach.

PGE Ekstraliga zaznaczyła w komunikacie, że „nowe zasady są podyktowane jeszcze większą troską o bezpieczeństwo po niedawnym przypadku wykrycia koronawirusa u jednej z osób z obsługi meczowej w Rybniku”. Liga poinformowała o tym we wtorek wieczorem. Osoba funkcyjna z meczu ROW Rybnik - Unia Leszno, która uzyskała dodatni wynik testu, nie miała bezpośredniego kontaktu z zawodnikami, ale Ekstraliga zdecydowała się na wdrożenie opracowanej wcześniej procedury kryzysowej. Zawodnicy, mechanicy i osoby z obsługi meczu w Rybniku zostały poddane izolacji domowej i mają być poddane testom w przyszłym tygodniu.

W związku z tym odwołano dwa mecze 6. kolejki PGE Ekstraligi. Jako że spotkanie Stali Gorzów ze Spartą Wrocław zostało przełożone z innych powodów, w weekend rozegrany zostanie tylko jeden pojedynek - w piątek Motor Lublin podejmować będzie GKM Grudziądz.