W Domu Pomocy w Tomczycach przeprowadzone na początku kwietnia testy na obecność koronawirusa dały wynik dodatni u 69 z 88 pensjonariuszy i 30 pracowników.
Od tamtego czasu ośrodek jest zamknięty, a wszystkie osoby są poddane kwarantannie. W związku z tą sytuacją wojewoda mazowiecki postanowił wysłać dodatkowy personel.
Jedną z osób wysłanych do pracy była pani Anna, która choruje na serce i samotnie wychowuje 13-letniego syna. Gdyby na miesiąc miała wyjechać do pracy, jej dziecko zostałoby same. Kobieta na co dzień pracuje jako opiekunka w Środowiskowym Domu Samopomocy we wsi Łychowska Wola położonej 60 km na południe od Warszawy.
Do pracy w Tomczycach skierowano również pozostałych pracowników placówki w Łychowskiej Woli. Przebywająca na urlopie macierzyńskim pani Monika poinformowała, że 12 kwietnia w jej domu pojawiła się policja. Funkcjonariusze próbowali wręczyć karę 5 tys. złotych. Podobną karę otrzymała pani Anna i kilku innych pracowników.
Do pracy w Tomczycach udał się jeden pracownik ŚDS w Łychowskiej Woli. Pozostali tłumaczą, że decyzja wojewody mazowieckiego jest nielegalna.