Jak poinformowano na konferencji, rząd jest w stałym kontakcie z ekspertami oraz władzami innych krajów UE, przede wszystkim Słowenią i Austrią. Ocenia się, że współpraca z tymi krajami może mieć kluczowe znaczenie dla powstrzymania rozprzestrzeniania się koronawirusa z kierunku włoskiego.

Na Węgrzech potwierdzono dotąd 13 przypadków koronawirusa SARS-CoV-2.

Jak zapowiedział Gulyás, w nadchodzących godzinach i dniach zostaną wydane dekrety rządowe, które wprowadzą szereg ograniczeń. Kluczowe rozwiązania obejmują zakaz przyjazdu podróżnych z Włoch, Chin, Korei Południowej i Iranu - chyba że są to Węgrzy. Wówczas takie osoby zostaną poddane obowiązkowej kwarantannie domowej. Nastąpi też wzmocnienie kontroli na granicy, przede wszystkim ze Słowenią i Austrią. Wprowadzone zostaną sankcje wobec tych, którzy łamią zasady kwarantanny. Zawieszono zajęcia dydaktyczne na uczelniach - jedyną formą edukacji jest kształcenie online, ale zwykłe szkoły pozostaną otwarte. Jak argumentował Gulyás, choroba COVID-19 nie jest powszechna u dzieci, dlatego nie ma powodu, aby zamykać takie placówki. Może się to jednak zmienić w przyszłości.

Zakazana zostanie organizacja wydarzeń z udziałem co najmniej 100 osób - w przypadku imprez odbywających się w pomieszczeniach zamkniętych - oraz ponad 500 osób na terenach otwartych. Nie dotyczy to miejsc pracy i centrów handlowych, ale kin i teatrów - tak.

Wprowadzone obostrzenia pozostają w mocy do odwołania. - Sytuacja ta może potrwać tygodnie, miesiące, nastąpi strata ekonomiczna, ale zdrowie ludzi jest najważniejsze - tłumaczył Gulyás.