Koronawirus nie uzasadnia zatrzymania zadatku przez sanatorium - wyrok sądu

Zadatek na poczet pełnopłatnego turnusu rehabilitacyjnego, który się nie odbył z powodu epidemii, podlega zwrotowi. Sanatorium nie może domagać się zmiany terminu pobytu.

Publikacja: 20.01.2021 07:41

Koronawirus nie uzasadnia zatrzymania zadatku przez sanatorium - wyrok sądu

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

Starsze małżeństwo zarezerwowało pełnopłatny pobyt rehabilitacyjny w sanatorium w pierwszej połowie kwietnia 2020 r. Wpłaciło 800 zł zadatku. 13 marca minister zdrowia wprowadził jednak stan zagrożenia epidemicznego. W rezultacie działalność sanatorium została zawieszona.

Jego pracownicy usiłowali dodzwonić się do kuracjuszy, by przełożyć pobyt. Większość z nich się zgodziła. Część zrezygnowała z pobytu i wpłaconych pieniędzy. Jednak małżeństwo domagało się zwrotu zadatku. Pracownik recepcji poinformował ich, że sanatorium wykona umowę, kiedy działalność uzdrowiskowa zostanie wznowiona. Powodowie nie wyrazili jednak zgody na zmianę terminu turnusu i złożyli pozew.

Czytaj także:

Koronawirus wykańcza uzdrowiska, ale głównie finansowo

Sąd Rejonowy w Aleksandrowie Kujawskim zasądził na rzecz każdego z powodów po 400 zł. Umowa o pobyt rehabilitacyjny nie została bowiem wykonana z przyczyn, za które żadna ze stron nie ponosi odpowiedzialności. Taką przyczyną jest wprowadzenie stanu zagrożenia epidemicznego, a następnie stanu epidemii. Konsekwencją jest obowiązek zwrotu zadatku stronie, która go opłaciła zgodnie z treścią art. 394 § 3 kodeksu cywilnego.

Przedstawiciel sanatorium wprawdzie podnosił, że nie doszło do niewykonania umowy, lecz jedynie do opóźnienia – w dalszym ciągu deklaruje ono gotowość do spełnienia świadczenia w innym czasie. Zdaniem sądu termin pobytu rehabilitacyjnego był jednak elementem istotnym umowy – decydował m.in. o cenie pobytu. Powodowie mieli skorzystać z pobytu komercyjnego, pełnopłatnego. Dokonując takiej rezerwacji, kuracjusz wybiera termin pobytu i jego miejsce – pobyt ten łączy w sobie możliwość skorzystania z zabiegów leczniczych z wypoczynkiem i celami turystycznymi. Jedynie w pobytach refundowanych przez NFZ można zakładać, że najistotniejsze jest samo odbycie turnusu rehabilitacyjnego, nie zaś jego termin – jest on narzucany kuracjuszom przez Fundusz. NFZ określa też miejsce odbywania rehabilitacji. Gdyby nie wprowadzono stanu zagrożenia epidemicznego, próba jednostronnego dokonania zmiany czasu pobytu przez powodów z pewnością skłoniłaby pozwanego do zatrzymania zadatku.

Sygnatura akt: I C 367/20

Starsze małżeństwo zarezerwowało pełnopłatny pobyt rehabilitacyjny w sanatorium w pierwszej połowie kwietnia 2020 r. Wpłaciło 800 zł zadatku. 13 marca minister zdrowia wprowadził jednak stan zagrożenia epidemicznego. W rezultacie działalność sanatorium została zawieszona.

Jego pracownicy usiłowali dodzwonić się do kuracjuszy, by przełożyć pobyt. Większość z nich się zgodziła. Część zrezygnowała z pobytu i wpłaconych pieniędzy. Jednak małżeństwo domagało się zwrotu zadatku. Pracownik recepcji poinformował ich, że sanatorium wykona umowę, kiedy działalność uzdrowiskowa zostanie wznowiona. Powodowie nie wyrazili jednak zgody na zmianę terminu turnusu i złożyli pozew.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP