W każdej z nich jedynym państwem Unii Europejskiej, które ma odnotować nieprzerwany wzrost, jest Polska. Ten trend nie wziął się z powietrza – to zasługa cech Polaków, które wykształciliśmy w opozycji do szczęśliwie minionego systemu. Niedostatek i zniewolenie wykształciły w nas niezwykłą waleczność: osobistą, gospodarczą, społeczną i polityczną.

Świat od lat docenia naszą umiejętność łamania utartych szlaków i wyskakiwania z kolein. Jednocześnie znakomicie potrafimy łączyć tę naszą polską duszę – romantyczną, dramatyczną, szaloną, genialną w sytuacjach kryzysowych – z codziennym pragmatyzmem, dyscypliną, organizacją, pracowitością. Nieprzypadkowo to właśnie Polacy wiodą dziś w Europie prym w zawodach wymagających analitycznego myślenia. Składamy tym samym piękny hołd nieco zapomnianemu profesorowi Tadeuszowi Kotarbińskiego, filozofowi, autorowi arcydzieła „Traktat o dobrej robocie". Znamienne, że „dobrą robotę" na cały świat rozsławił nie Niemiec, nie Szwajcar, ale Polak. Jeśli miałbym szukać sposobu na to, abyśmy stali się lepsi, a Polska uniknęła pułapki średniego dochodu, byłoby to doskonalenie umiejętności synergicznego łączenia obu tych, z pozoru nieprzystających do siebie, zestawów cech. Bądźmy narodem największych improwizatorów wśród krajów dobrze zorganizowanych i narodem najlepszych organizatorów wśród improwizatorów. Ten sam prof. Kotarbiński w „Medytacjach o życiu godziwym" stworzył wzorzec osobowościowy „spolegliwego opiekuna" – sprawnego, gospodarnego, pracowitego, odnoszącego sukcesy, ale jednocześnie spolegliwego, czyli takiego, na którym inni mogą polegać.

Człowieka, który nie myśli tylko o sobie, ale i o tych, którzy nie mogli – jak byśmy dziś powiedzieli – partycypować w jego sukcesie. To przesłanie sprzed dekad nabiera dziś szczególnego znaczenia: musimy zrobić wszystko, by pożytki 25 lat transformacji „rozlewały" się równiej po całym społeczeństwie, scalając przy okazji nadszarpnięte w ostatnich latach więzi. Wytyczona przez Kongres droga do lepszej Polski nam w tym pomoże.

Autor jest ekonomistą oraz urzędnikiem państwowym i dyplomatą, ambasadorem RP we Francji i Monako