Szef MSZ o słowach premiera: nie bardzo jest za co przepraszać

Premier użył słowa jakiego użył, ale wszyscy wiemy, że chodziło mu o tych, którzy współpracowali z nazistami, czy to Polaków, Żydów, Ukraińców czy inne narodowości - tłumaczył premiera Morawieckiego minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz.

Aktualizacja: 19.02.2018 09:40 Publikacja: 19.02.2018 09:01

Szef MSZ Jacek Czaputowicz

Szef MSZ Jacek Czaputowicz

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

Tłumacząc wypowiedź premiera o "żydowskich sprawcach" (ang. perpetrators - red.) Holokaustu, która wywołała kolejne spięcie na linii Polska-Izrael, szef MSZ mówił, że Mateusz Morawiecki, wypowiadając się na konferencji w Monachium "zrobił ukłon w stronę organizatorów i odpowiadał w języku angielskim".

Według Czaputowicza premier "użył słowa, jakiego użył", ale angielski nie jest jego ojczystym językiem, a taki niuans jest znany tylko Amerykanom i Brytyjczykom i jest to "oczywista pomyłka językowa".

- Wszyscy wiemy, że chodziło mu o tych, którzy współpracowali z nazistami, czy to Polaków, Żydów, Ukraińców czy inne narodowości - mówił minister.

Pytany o to, czy Morawiecki za swoje słowa powinien przeprosić, Czaputowicz odparł, że w"właściwie nie ma za co przepraszać", zwłaszcza że premier "od razu wyjaśnił", iż nie było jego intencją negowanie Holokaustu czy ukrywanie jego sprawców.

- Trzeba naprawdę złej woli, żeby się doszukiwać jakiejś chęci zrównania cierpienia narodu żydowskiego z tymi, którzy cierpieli pod okupacją niemiecką z innych narodów - mówił minister Czaputowicz.

"Antypolskie nastroje w Izraelu"

Minister Czaputowicz przyznał również, że w Izraelu widoczne są "pewne nastroje antypolskie". Uwidoczniły się one m.in. namalowaniem swastyki i antypolskich haseł na siedzibie polskiej ambasady w Tel Awiwie.

Minister określił ten incydent jako "godny ubolewania" i zapewnił, że natychmiast po nim do władz Izraela została skierowana nota z prośbą o zapewnienie bezpieczeństwa ambasadzie i jej pracownikom oraz odnalezienie sprawców. 

Podkreślił jednak, że choć w Izraelu widoczne są "pewne antypolskie nastroje", to w tej sytuacji potrzebna jest "spokojna rozmowa i praca historyków".

Tłumacząc wypowiedź premiera o "żydowskich sprawcach" (ang. perpetrators - red.) Holokaustu, która wywołała kolejne spięcie na linii Polska-Izrael, szef MSZ mówił, że Mateusz Morawiecki, wypowiadając się na konferencji w Monachium "zrobił ukłon w stronę organizatorów i odpowiadał w języku angielskim".

Według Czaputowicza premier "użył słowa, jakiego użył", ale angielski nie jest jego ojczystym językiem, a taki niuans jest znany tylko Amerykanom i Brytyjczykom i jest to "oczywista pomyłka językowa".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany
Kraj
Posłowie napiszą nową definicję drzewa. Wskazują na jeden brak w dotychczasowym znaczeniu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Kraj
Zagramy z Walią w koszulkach z nieprawidłowym godłem. Orła wzięto z Wikipedii