Miasta potrzebują innowacji

ONZ wybrała Pittsburgh do testowania uniwersalnych rozwiązań służących zrównoważonemu rozwojowi aglomeracji.

Publikacja: 21.11.2019 16:34

Doświadczenia amerykańskiej metropolii mogą potem zostać wykorzystane na całym świecie

Doświadczenia amerykańskiej metropolii mogą potem zostać wykorzystane na całym świecie

Foto: shutterstock

W trosce o zrównoważony rozwój miast ONZ wyznaczyło amerykańską aglomerację Pittsburgh jako miasto laboratorium, gdzie w najbliższych latach testowane będą nowe technologie budowlane, innowacyjne rozwiązania architektoniczne oraz projekty urbanistyczne. Wszystkie mają być przyjazne środowisku i dobrze służyć społeczeństwu.

Projekty, nad którymi pracować będą wspólnie inżynierowie, architekci, planiści, samorządowcy, firmy budowlane oraz deweloperzy, zostaną sprawdzone w obrębie tzw. Dzielnicy 2030 ulokowanej w centrum nad brzegiem rzeki. Celem tej specjalnej strefy miejskiej będzie m.in. zmniejszenie na wyznaczonym terenie zużycia energii oraz wody o 50 proc., a także maksymalne ograniczenie emisji CO2.

– Chcemy w ten sposób wypracować skuteczne metody walki ze zmianami klimatu. Eksperymentujemy z innowacyjnymi technologiami w budownictwie, wprowadzamy rozwiązania w zakresie energooszczędności i działamy na rzecz poprawy jakości życia – mówi Scott Foster, dyrektor ds. zrównoważonej energii w Europejskiej Komisji Gospodarczej ONZ.

Zrównoważone cele na czele

Pittsburgh został wybrany do tej roli nieprzypadkowo. Już wcześniej władze tego miasta w stanie Pensylwania, podejmowały wiele inicjatyw mających na celu wypełnianie 17 celów zrównoważonego rozwoju opracowanych przez ONZ.

W agendzie przyjętej w 2015 roku przez 193 kraje Narodów Zjednoczonych znalazły się ważne zapisy dotyczące m.in. „uczynienia miast i osiedli ludzkich bezpiecznymi, stabilnymi, zrównoważonymi oraz sprzyjającymi dobru społecznemu" (pkt 11) oraz „podjęcia pilnych działań w celu przeciwdziałania zmianom klimatu i ich skutkom" (pkt 13).

Na początku września burmistrz Pittsburgha Bill Peduto wprowadził w zarządzanej przez siebie aglomeracji przepisy, które nakazują, aby wszystkie budynki rządowe były energooszczędne. Polityk uczynił to kilka tygodni po tym, gdy miasto – uchodzące za centrum przemysłu hutniczego w Stanach Zjednoczonych – opublikowało swój pierwszy raport z analizy energetycznej, nie szczędząc przy tej okazji słów autokrytyki. Amerykańska metropolia, przezwyciężając własne niedoskonałości i problemy, ma stworzyć nową jakość urbanistyki i stać się wkrótce wzorem we wprowadzaniu i rozwijaniu zasad zrównoważonego rozwoju dla innych miast.

Lepsza przyszłość

Innowacyjna dzielnica w Pittsburghu jest lokalną inicjatywą organizacji non-profit pod nazwą Green Building Alliance (GBA), która od 2012 r. aktywnie działa na rzecz ograniczenia negatywnego wpływu metropolii na środowisko. Nieruchomości według danych ONZ zużywają obecnie ponad 70 proc. wytwarzanej energii elektrycznej i odpowiadają za 40 proc. globalnej emisji gazów cieplarnianych.

– Nawet niewielkie zmiany w budowaniu i funkcjonowaniu budynków mogą znacznie przyczynić się do ograniczenia negatywnego oddziaływania miast na środowisko naturalne – komentuje Igor Łysiuk, architekt badający najnowsze trendy w rozwoju miast.

– Architekci w swojej pracy zawsze wybiegają w przyszłość. Z jednej strony przewidują, jaka ona będzie, z drugiej strony mają narzędzia, aby kształtować przyszłą rzeczywistość. Dzięki inicjatywom takim jak ta w Pittsburghu dowiemy się wkrótce, które z proponowanych pomysłów działają dobrze w praktyce. Ważne jest, aby później architekci byli w stanie przekonać inwestorów i użytkowników budynków na całym świecie, że podobne zmiany faktycznie warto wprowadzać – ocenia Łysiuk.

Polskie doświadczenia

Wśród projektów testujących nowe rozwiązania w Polsce ekspert zwraca uwagę na osiedle Nowe Żerniki we Wrocławiu oraz planowaną Warszawską Dzielnicę Społeczną.

– Wybrane przez ONZ miasto jest pod wieloma względami podobne do Warszawy. Oba mają zbliżoną liczbę mieszkańców, przy tym są liderami innowacji i startupów, mierzą się z problemami takimi jak smog, zanieczyszczenia rzek, rozlewanie się metropolii, brak miejsc parkingowych, nadprodukcja śmieci czy wyspy ciepła w centrum – mówi Paweł Wołejsza, architekt wykształcony na uczelniach w Polsce i USA, członek zespołu Eco Avengers, powołanego przez Polski Związek Firm Deweloperskich.

– Rozwiązania sprawdzone za oceanem będzie można wykorzystywać w polskich miastach – ocenia Wołejsza. I dodaje: – Nowe technologie związane z rozwojem smart cities odgrywają w Pittsburghu decydującą rolę. To dzięki naszpikowaniu technologiami budynki w specjalnej strefie mają być niskoemisyjne i wieloaspektowo zoptymalizowane. Jednak takie rozwiązania bywają kosztowne, a przy tym nie zawsze pasują użytkownikom. W Polsce znane są przypadki, gdy nowe technologie w świeżo wybudowanych nieruchomościach były odinstalowywane, bo ludzie z nich nie korzystali.

Dobra wola człowieka

– To, że ONZ poważnie zainteresowało się architekturą, urbanistyką i rolą miast w ochronie środowiska, świadczy o wysokiej randze problemu. Eksperymentalne dzielnice w metropoliach, weryfikujące nowe rozwiązania są bardzo dobrym pomysłem, takich miejsc powinno powstawać więcej – ocenia Ewelina Jaskulska, architektka z pracowni projektowo-badawczej Artectonica.

– Trzeba jednak pamiętać, że same nowoczesne technologie nie wystarczą, aby uratować naszą planetę przed katastrofą ekologiczną. Jeżeli rzeczywiście chcemy miast lepszych, energooszczędnych, ekologicznych, odpowiedzialnych społecznie, to musimy stawiać na powszechną edukację. To właśnie człowiek, a nie jedynie stworzone przez niego gadżety, powinien na co dzień dbać o środowisko – podkreśla Jaskulska

– Lepsze planowanie urbanistyczne, wprowadzanie nowych materiałów budowlanych, optymalizacja w użytkowaniu budynków, energooszczędność biurowców czy domów mieszkalnych, to wszystko ma ogromne znaczenie w walce ze zmianami klimatu. Ale bez dobrej woli człowieka, jego zaangażowania i poświęcenia nie osiągniemy wiele w tej dziedzinie. Architektura może zmieniać świat, lecz potrzebna jest także zgoda ludzi na pewne zmiany we własnym stylu życia – podsumowuje architektka.

W trosce o zrównoważony rozwój miast ONZ wyznaczyło amerykańską aglomerację Pittsburgh jako miasto laboratorium, gdzie w najbliższych latach testowane będą nowe technologie budowlane, innowacyjne rozwiązania architektoniczne oraz projekty urbanistyczne. Wszystkie mają być przyjazne środowisku i dobrze służyć społeczeństwu.

Projekty, nad którymi pracować będą wspólnie inżynierowie, architekci, planiści, samorządowcy, firmy budowlane oraz deweloperzy, zostaną sprawdzone w obrębie tzw. Dzielnicy 2030 ulokowanej w centrum nad brzegiem rzeki. Celem tej specjalnej strefy miejskiej będzie m.in. zmniejszenie na wyznaczonym terenie zużycia energii oraz wody o 50 proc., a także maksymalne ograniczenie emisji CO2.

Pozostało 88% artykułu
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu