Według ministra kontrakt Balczuna wygasł 5 czerwca i rząd nie powinien go przedłużać.
Balczun oświadczył PAP, że decyzja w sprawie jego dalszej pracy na Ukrainie nie należy do Omelana, lecz do premiera Wołodymyra Hrojsmana.
Omelan, który znany jest z ostrego krytykowania Balczuna, powiedział wcześniej, że kwestia jego pozostania na stanowisku prezesa Ukrzaliznyci będzie rozpatrywana na posiedzeniu rządu w środę. „Kontrakt z Balczunem zakończył się 5 czerwca. Sądzę, że rząd rozpatrzy tę kwestię jutro i że zostanie on zdymisjonowany" – oświadczył.
„Omelan nie podejmuje decyzji w tej kwestii. Jeśli słuchać Omelana, już dawno nie powinienem tu pracować. Wszelkie sprawy dotyczące mojego zatrudnienia omawiam tylko i wyłącznie z premierem i szefem Rady Nadzorczej (Ukrzailiznyci, Jewhenijem Krawcowem – PAP)" – powiedział Balczun w rozmowie z PAP.
- Jestem powołany na 3-letnią kadencję, która może być skrócona przez strony w każdym dowolnym momencie. Kontrakt do tego nic nie miał i nie ma, a zgodnie z ukraińskim prawem pracy w dniu dzisiejszym automatycznie się przedłużył – podkreślił.