Minister chce dymisji Balczuna; Balczun: to nie jego kompetencja

Minister infrastruktury Ukrainy Wołodymyr Omelan wyraził we wtorek nadzieję, że polski menedżer Wojciech Balczun straci stanowisko szefa ukraińskich kolei państwowych Ukrzaliznycia.

Aktualizacja: 06.06.2017 19:40 Publikacja: 06.06.2017 18:36

Wojciech Balczun

Wojciech Balczun

Foto: Foto: Andrzej Cynka

Według ministra kontrakt Balczuna wygasł 5 czerwca i rząd nie powinien go przedłużać.

Balczun oświadczył PAP, że decyzja w sprawie jego dalszej pracy na Ukrainie nie należy do Omelana, lecz do premiera Wołodymyra Hrojsmana.

Omelan, który znany jest z ostrego krytykowania Balczuna, powiedział wcześniej, że kwestia jego pozostania na stanowisku prezesa Ukrzaliznyci będzie rozpatrywana na posiedzeniu rządu w środę. „Kontrakt z Balczunem zakończył się 5 czerwca. Sądzę, że rząd rozpatrzy tę kwestię jutro i że zostanie on zdymisjonowany" – oświadczył.

„Omelan nie podejmuje decyzji w tej kwestii. Jeśli słuchać Omelana, już dawno nie powinienem tu pracować. Wszelkie sprawy dotyczące mojego zatrudnienia omawiam tylko i wyłącznie z premierem i szefem Rady Nadzorczej (Ukrzailiznyci, Jewhenijem Krawcowem – PAP)" – powiedział Balczun w rozmowie z PAP.

- Jestem powołany na 3-letnią kadencję, która może być skrócona przez strony w każdym dowolnym momencie. Kontrakt do tego nic nie miał i nie ma, a zgodnie z ukraińskim prawem pracy w dniu dzisiejszym automatycznie się przedłużył – podkreślił.

Balczun wyjaśnił, że po roku pracy na Ukrainie stał się niemal ekspertem w sprawach panującej tu rzeczywistości i – jak zaznaczył – „bardzo dobrze rozumie jej złożoność".

- Zwłaszcza kiedy mówimy o jednej z największych firm w tym kraju i o największym ukraińskim pracodawcy. Moim zdaniem niezależnie, jak długo będę tu pracował, to i tak pobiłem już kilka rekordów przetrwania – powiedział PAP.

Wojciech Balczun kieruje ukraińskimi kolejami od kwietnia ub. roku, kiedy wygrał konkurs na stanowisko ich prezesa, pokonując 30 kontrkandydatów. Polak chwalony był na Ukrainie ze względu na doświadczenie w kolejnictwie, a przede wszystkim za sukcesy w restrukturyzacji PKP Cargo.

W zeszłym tygodniu ukraińska prasa chwaliła Balczuna za to, że tylko w pierwszych czterech miesiącach bieżącego roku jego firma zarobiła 96,2 mln hrywien (ok. 13,6 mln złotych), gdy w tym samym okresie w 2016 roku jej straty wyniosły 1,7 mld hrywien.

Wśród zasług Balczuna media wymieniają m.in. stabilizację finansów firmy i uruchomienie nowych połączeń kolejowych do Polski, co jest szczególnie ważne ze względu na wzmożony ruch przez granicę między dwoma krajami i zaplanowaną na 11 czerwca likwidację ruchu wizowego między Ukrainą a krajami UE.

Według ministra kontrakt Balczuna wygasł 5 czerwca i rząd nie powinien go przedłużać.

Balczun oświadczył PAP, że decyzja w sprawie jego dalszej pracy na Ukrainie nie należy do Omelana, lecz do premiera Wołodymyra Hrojsmana.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Magdalena Jaworska-Maćkowiak, prezes PAŻP: Gotowi na lata, a nie tylko na lato
Transport
Chiny potajemnie remontują rosyjski statek przewożący broń z Korei Północnej
Transport
Cywilna produkcja ciągnie Boeinga w dół
Transport
PKP Cargo ma nowy tymczasowy zarząd
Transport
Prezes PKP Cargo stracił stanowisko. Jest decyzja rady nadzorczej