Spółka przewozowa straciła w 2020 r. z powodu pandemii 85 proc. pasażerów, a dotychczas nie otrzymała pomocy publicznej ani z Francji, ani z Wielkiej Brytanii. Operator pociągów między kontynentem i Londynem może zbankrutować w ciągu kilku miesięcy bez pakietu ratunkowego — ostrzegli rząd brytyjscy prezesi, m. in. szef ExCel Centre w Londynie. Jeremy Rees był w gronie 28 szefów firm i deputowanych, których niepokoi przyszłość pociągów dużej prędkości kursujących tunelem pod kanałem — odnotował Reuter.

W piśmie skierowanym do ministra finansów Rishi Sunaka stwierdzili, że Eurostarowi może za kilka miesięcy zabraknąć funduszy i trzeba będzie spisać go na straty, bo w odróżnieniu od linii lotniczych czy krajowych kolei nie kwalifikuje się do pożyczek mających poparcie rządu. Grupa nacisku London First stwierdziła też w piśmie do ministra Sunaka, że „liczba międzynarodowych pasażerów będzie zapewne mała do wiosny, więc nasza zielona brama do Europy jest zagrożona. Jeśli pozwoli się na upadek z braku pomocy tego rentownego biznesu, to nasze odrodzenie będzie trudniejsze. Londyn i Wielka Brytania stracą gospodarczo i na reputacji. Eurostar potrzebuje szybkiego działania dla zachowania swej przyszłości” — cytuje AFP.

Obecnie Eurostar oferuje jedno połączenie powrotne Paryż-Londyn, z kolei przed pandemią kursowały po dwa składy na godzinę w okresie szczytu przewozów. Spółka należy w 55 proc. do francuskiej kolei SNCF, w 40 proc. do konsorcjum Patina Rail złożonego z 30 proc. CDP Quebec, 10 proc. brytyjskiego funduszu Hermes Infrastructure i w 5 proc. belgijskiej kolei SNCB.