W planowanej linii znajduje się najdłuższy na świecie 58-kilometrowy tunel pod Alpami. Jego wydrążenie ma kosztować 8,5 mld euro, z czego 40 procent pokryje Unia Europejska, 35 procent Francja i 25 procent Włochy. 

Stanowczo przeciwny budowie jest populistyczny Ruch 5 Gwiazd Luigi Di Maio, inicjator wniosku do parlamentu o wstrzymanie budowy, zwolennikami są zaś prawicowa Liga i większość pozostałych partii w parlamencie.

Ruch jest największym ugrupowaniem w parlamencie, ale został przegłosowany. Jego wniosek odrzucono stosunkiem 181 do 110 głosów, a kolejną propozycję opozycyjnej Partii Demokratycznej, zwolenniczki tej linii, Senat zatwierdził 180 głosami przy 109 sprzeciwu.

Premier Giuseppe Conte powiedział w lipcu, że nowe propozycje finansowe Brukseli i Francji spowodowały, że budowa linii stała się mniej kosztowna dla Włoch, a teraz więcej kosztowałaby rezygnacja z jej budowy niż jej dokończenie. Następnie przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli dostał z Rzymu zapewnienie, że budowa linii będzie kontynuowana.

Przywódca Ligi Matteo Salvini stwierdził przed debatą w parlamencie, że napięcia w stosunkach z Ruchem 5 Gwiazd mogą doprowadzić do upadku rządu koalicyjnego, z kolei minister transportu Danilo Toninelli z Ruchu zapewnił, że nie dojdzie do tego, ale debata w parlamencie przed głosowaniem w Senacie pokazała rosnącą przepaść między obu ugrupowaniami.

Ruch zarzucił Lidze nielojalność i tworzenie bloku z opozycją, Liga odparła, że to Ruch będzie odpowiedzialny za upadek koalicji. Przywódca klubu Ligi w Senacie, Massimiliano Romeo oświadczył: - Ci co dziś głosują na nie, biorą polityczną odpowiedzialność za decyzje, jakie nastąpią w najbliższych dniach i miesiącach - cytuje Reuter.

Salvini i Di Maio wyszli z Senatu nie rozmawiając z dziennikarzami.