Wiceprezydent Salvador Valdes Mesa poinformował w programie państwowej telewizji, że pod koniec października zostanie otwarte w kraju 77 sklepów dolarowych z elektroniką użytkową i z innymi towarami. — Zamierzamy rozszerzyć ofertę najbardziej poszukiwanych artykułów: elektrycznych motorowerów, telewizorów z płaskim ekranem, klimatyzatorów, samochodowych podzespołów i części zamiennych — powiedział w programie z udziałem kilku ministrów.
Informacja rządu w Hawanie, który szuka sposobów pozyskiwania dewiz pojawiła się w kilka dni po zapowiedzi działań oszczędnościowych wymuszonych brakiem paliw płynnych wynikającym ze zmniejszenia eksportu ropy przez Wenezuelę i zaostrzenia sankcji amerykańskich — pisze Reuter.
Aby robić zakupy w kubańskich peweksach obywatele będą musieli wpłacić dolary w gotówce, za które otrzymają karty pozwalające korzystać z takich sklepów. Obecnie na Kubie istnieją dwie waluty: peso i peso wymienialne (CUC), 24-krotnie silniejsze od waluty krajowej. Żadna z nich nie jest akceptowana poza Kubą.
Wraz z rozpadem ZSRR dolar amerykański na Kubie zyskał rosnącą popularność, można było używać go do 2003 r., gdy Fidel Castro zakażał legalnego używania. Posiadanie dolarów i innych dewiz jest dozwolone, ale dotychczas nie można było niczego kupić za nie ani płacić nimi za usługi. Wielu Kubańczyków wyjeżdża na zakupy do Meksyku, Panamy i Haiti, płacąc dolarami otrzymywanymi od krewnych mieszkających w Stanach, niektórzy proponują następnie przywiezione artykuły w handlu obnośnym.
Minister gospodarki i planowania Alejandro Gil powiedział w programie tv, że Kubańczycy będą mogli w dalszym ciągu podróżować i robić zakupy poza krajem, ale od tej pory będą mieć do czynienia z konkurencją państwa. — Pracujemy nad ofertą, nie ma w planach żadnych zakazów, sklepy mają być konkurencyjną ofertą — dodał.